W ten weekend Feyenoord zmierzy się z odwiecznym rywalem z Amsterdamu. Patrząc na statystyki, przed Portowcami trudne niedzielne południe. Już od pięciu meczów z rzędu Feye nie triumfowało na Arenie. "Statystyki do mnie nie przemawiają, ale to prawda, że w ostatnich latach nie szło nam tam najlepiej" - powiedział Ron Vlaar dla Voetbal International.
Według obrońcy jest to spowodowane brakiem odwagi. "Jeśli chcesz wygrać, grając w piłkę musisz wykazać odwagę. Już dawno w Amsterdamie tego brakowało, ale jestem przekonany, że tym razem będzie inaczej. Absolutnie nie czujemy żadnego strachu przed Ajaksem".
Komentarze (2)
mefius1
Ron, wyobraź sobie dziki, nieustający gwizd, ilekroć nasi ludzie są przy piłce. Bite 90 minut obelg, prowokacji, wyprostowane środkowe palce i ich nalane, napasione gęby i wywalone krwawe gały. Nie słyszycie się nawzajem z chłopakami, nie słyszycie własnych myśli. Walka z żywiołem. Ale nasz żywioł to Rotterdam. Nie wpuścili nas na stadion, ale my z Wami jesteśmy. Jesteście naszą reprezentacją. Reprezentacją rotterdamskiego żywiołu. Czujesz? A potem znienacka ta cisza, jak nożem uciął. Jeszcze przez chwilę echo na trybunach, a potem cichusieńko. Buzie pobladłe, piłkarze Joden patrzą jeden na drugiego. Fajne, co?
To jeszcze spójrz na ich ławkę, tam siedzi nasz stary znajomy. Co widzisz w jego twarzy? Prowadzimy...
Walczcie o to. Dla Was, dla Nas. Dla Rotterdamu. FEYE!!!
Norbi
Krótko mówiąc najwyższy czas to zmienić Vlaar.