Santiago Gimenez nie zdołał zdobyć bramki również w sobotnim meczu przeciwko FC Groningen, który zakończył się wynikiem 2-2. Mario Been i Kees Kwakman wyrazili zaniepokojenie ciągłym spadkiem formy 23-letniego napastnika.
- Giménez już nie gra tak dobrze, naprawdę ciężko się na to patrzy - powiedział Been w De Eretribune. Kwakman zastanawia się nad przyczyną tego stanu rzeczy. - Zaczynam się tym naprawdę martwić. To nowy sezon... Oczywiście podróże mogą wpływać na brak energii, ale jeśli to jest problem, to nie powinien występować.
- Jeśli przeciwnik kryje jeden na jednego, potrzebny jest napastnik, na którego można grać i który utrzyma piłkę. On przegrywa każdy pojedynek. Teraz wygląda na staromodnego napastnika, który tylko czeka, aż piłka spadnie mu pod nogi, ale jako napastnik Feyenoordu, musisz więcej pokazywać. Można przynajmniej starać się wygrywać pojedynki. A on przeciwko Blokzijlowi i Peersmanowi przegrał wszystko, a nie są to przecież jakieś szafy.
Been był świadkiem godnego uwagi momentu po 35 minutach gry, kiedy Gimenez zagrał w bardzo obiecującej sytuacji bardzo nieczysto do Chrisa-Kévina Nadje. - Mógł go wystawić sam na sam z bramkarzem. To był bardzo ważny moment. Wystarczyło spokojnie podać - dodaje z kolei Been. - Dla napastnika ważne jest, aby strzelać gole, być grywalnym i aby wszystko przebiegało płynnie...Tego nie widać u niego od tygodni. Może zbyt łatwo jest przypisywać to podróżowaniu za każdym razem, to po prostu za mało. To za proste wytłumaczenie.
Meksykanin ma na koncie dwa gole i jedną asystę po czterech meczach Eredivisie. Rotterdamczycy zajmują obecnie szóste miejsce, z sześcioma punktami po czterech meczach.
Komentarze (0)