Zespół Arne Slota może pomału rozpoczynać przygotowania do mistrzowskiej fety. Portowcy pokonali teraz FC Utrecht i lada moment mogą już przypieczętować tytuł. Po domowym meczu z FC Utrecht trener Feyenoordu był zadowolony z wyniku swojej drużyny, z wyjątkiem jednej chwili.
- Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu, nie udało się, więc jest małe rozczarowanie - mówił Slot. Trener był pytany, czy był zaskoczony tym, jak z kopyta ruszyli jego podopieczni. - Nie byłem tym zaskoczony, biorąc pod uwagę czwartkowy mecz, ponieważ zawsze staramy się to robić - dodawał.
Jednym z liderów obecnego Feyenoordu jest Orkun Kökcü. - Tak zdecydowanie. Niesamowicie się rozwinął, jeżeli chodzi o grę czy dyspozycję fizyczną, ale nie mógłbym wyróżnić tylko jednego zawodnika. Hancko i Geertruida również zagrali 120 minut w czwartek i myślę, że byli dzisiaj bardzo dobrzy.
Na pochwały zasłużył też chociażby Mats Wieffer. - Potrafi dobrze grać w piłkę u boku Orkuna. Włącza się też do gry. Oczywiście mecze są oceniane, wtedy oczywiście jesteśmy też krytyczni i widzimy, gdzie są punkty do poprawy dla zawodników. Teraz uczy się też, żeby być gotowym do gry co trzy-cztery dni, co ma związek z treningiem, ale też odżywianiem i stylem życia.
Feyenoord zmierza po mistrzostwo, ale Slot jeszcze pozostaje ostrożny w swoich wypowiedziach. - Tak, jesteśmy blisko, ale w czwartek też byliśmy blisko półfinału Ligi Europy, a ostatecznie do niego nie weszliśmy. Musimy dać z siebie wszystko w ostatnich kilku meczach.
Komentarze (0)