Arne Slot spotkał się dzisiaj z mediami przed meczem z FC Utrecht. I tym razem dziennikarze poruszyli z trenerem mnóstwo tematów. Zapraszamy na streszczenie konferencji prasowej.
Slot o losowaniu Ligi Mistrzów.
- Świetna grupa. Nawiasem mówiąc, po raz pierwszy gram w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a w Feyenoordzie nie jest to na porządku dziennym. Wtedy też liczyć na grupę godną Ligi Mistrzów. I tak też się stało. W ten sposób nie poczujesz się, jakbyś znalazł się w grupie Ligi Europy lub Ligi Konferencji. To kluby z bogatą tradycją, pięknymi stadionami i bardzo fanatycznymi kibicami – coś, co znamy również z Feyenoordu.
- W zeszłym roku graliśmy nawet z Lazio Rzym. Dwa razy, gdzie raz byliśmy beznadziejni, a drugim razem byliśmy co najmniej tak samo dobrzy. Niemniej, Lazio podchodzi do Ligi Europy inaczej niż do Ligi Mistrzów. W meczach przeciwko nam w Lidze Europy dali odpocząć dwóm podstawowym zawodnikom, zarówno w meczu wyjazdowym, jak i u siebie. Nie spodziewam się, że zrobią to w Lidze Mistrzów. Jeśli chodzi o Celtic, trudno to oszacować, ponieważ nigdy nie grałem przeciwko szkockiemu przeciwnikowi. Dwa lata temu gościliśmy tutaj Atletico Madryt. To klub, który zawsze musi konkurować z wielkimi pieniędzmi Barcelony i Realu Madryt, ale mimo to raz na kilka lat odnosi sukces w postaci mistrzostwa.
Co więcej, Slot ponownie spotka się z Diego Simeone w starciu przeciwko Atlético Madryt. Ostatnio doszło między nimi do starcia po meczu sparingowym na De Kuip. - To był wyjątkowy moment, ponieważ takie sytuacje nie zdarzają się często. Było to szczególnie niezwykłe, ponieważ miało miejsce przy okazji sparingu. Później długo o tym dyskutowałem, najpierw z zawodnikami, a potem w mediach. To pokazuje, że ten klub nie uważa żadnego meczu za towarzyski. Zawsze chodzi o to, by wygrać i dać z siebie wszystko. Frustracja, gdy coś się nie udaje, jest również siłą zarówno trenera, jak i zespołu. Ten moment jest teraz ponownie przywoływany, ale jeśli chodzi o mnie, liczył się tylko mecz, który wygraliśmy i dodał nam pewności siebie przed sezonem.
Wypożyczeni
Ramon Hendriks, Neraysho Kasanwirjo (ogłoszenie niebawem) i Patrik Walemark trafili na wypożyczenia. Trener Slot podkreśla, że dwaj obrońcy i ofensywny piłkarz z pewnością nie zostali spisani na straty. Szkoleniowiec uważa, że dla nich najważniejsza jest teraz regularna gra, żeby wrócili za rok z misją wywalczenia miejsca w pierwszym składzie.
- Zawsze patrzymy w przyszłość, nie tracąc z oczu krótkoterminowej perspektywy. To bardzo dobrze dla Hendriksa, Kasanwirjo i Walemarka, że będą teraz grać. Byli z nami przez jakiś czas, dużo z nami trenowali, a sposobem na ich rozwój jest teraz gra. Mamy też nadzieję, że zrobią bardzo dobre wrażenie w tym roku, aby mogli przejąć pałeczkę, jeśli niektórzy zawodnicy zostaną sprzedani w przyszłym sezonie.
Slot wyjaśnia, że Walemark, Kasanwirjo i Hendriks wciąż są postrzegani jako przyszli zawodnicy pierwszej drużyny Feyenoordu. - W przeszłości wypożyczaliśmy zawodników z tego klubu, ponieważ uważaliśmy, że tak naprawdę ich nie potrzebujemy. Uważaliśmy , że nie są wystarczająco dobrzy, by u nas grać i obciążają nasz budżet. Mówiąc więc brzydko, to wypożyczenie było z konieczności.
- Teraz to luksus. Chociaż uważamy ich za dobrych zawodników, nie spodziewaliśmy się, że będą u nas regularnie grać. Jakby zostali, na pewno by coś dostali. W niektórych przypadkach uważam, że to trochę trudne. A co jeśli ten i ten dozna kontuzji? Czy nie powinienem go wtedy zatrzymać? To naprawdę świadoma i przemyślana decyzja, aby ci zawodnicy tam grali.
FC Utrecht
Arne Slot ze swoją drużyną odwiedzi w niedzielę FC Utrecht, który wciąż czeka na pierwsze punkty. Po raz kolejny gospodarze zagrają z Feyenoordem tuż po zmianie trenera. - Przygotowania do tego meczu są trudne, bo nie wiesz czego spodziewać się po nowym trenerze. Czy coś zmieni? Czy zostawi tak, jak było? Rozegraliśmy już kilka meczów i dużo trenowaliśmy, więc mam nadzieję, że uda nam się dostosować do tego, co zobaczymy w meczu.
Nowi zawodnicy
Ondrej Lingr zapowiedział na medialnej prezentacji, że jest gotowy do gry, ale trener nie chce go jeszcze teraz wystawiać. - Nie trenował jeszcze na pełnych obrotach. Jest w końcowej fazie rekonwalescencji po kontuzji. Jak każdy nowy zawodnik w nowym klubie, doświadcza nowego środowiska, innych wrażeń i być może innego rodzaju gry i intensywności. Zareagował na to lekko. Dziś uczestniczył w połowie treningu.
- Luka Ivanusec jest w grze, a także jest reprezentantem kraju, z którym ostatnio nie mogliśmy wygrać. Wskazuje to, że jest bardziej gotowy do gry niż Lingr. Czy Ivanušec zacznie mecz od początku? Zdecydowanie jest taka opcja. Robiłem to kilka razy, ale czasami nie. To zależy od konkretnej sytuacji i potrzeb.
Komentarze (0)