Zakontraktowanie Adila Auassara latem ubiegłego roku było jednym, dużym znakiem zapytania. Trener Mario Been i dyrektor techniczny Leo Beenhakker widzieli w nim wzmocnienie drużyny. Tymczasem pomocnik okazał się kompletnym niewypałem a nowy dyrektor techniczny klubu z De Kuip, Martin van Geel już poinformował, że zawodnik może natychmiast opuścić Rotterdam. Holender w zakończonym niedawno sezonie rozegrał ledwie trzy spotkania i to wchodząc z ławki, co dało w sumie 71 minut. Sygnał, że może ponownie zmienić otoczenie, otrzymał już głośno i wyraźnie.
"To było naprawdę katastrofalny sezon" - mówi 24-letni Auassar, który zadebiutował w meczu wyjazdowym przeciwko PSV (0-10). "To odnosi się zarówno do klubu jak i do mojego wkładu własnego. Rozumiem, że mogę odejść. Jednak ja nie zamierzam się jeszcze poddać. Będę walczył o swoją szansę. Popatrzcie na Diego Biseswara, który również był bliski odejścia. A po zimowej przerwie się odrodził i zaliczył kilka ważnych asyst. I się nie poddał". Auassar zatem nie zamierza już latem opuścić Feyenoordu, w którym nadal widzi dla siebie perspektywy.
"Mam jeszcze wiarę w moje możliwości. Oczywiście, tego klubu nawet nie można równać z moimi poprzednimi pracodawcami, FC Dordrecht, VVV. Ale ja naprawdę czuję, że w przyszłym sezonie mogę walczyć o swoje miejsce. Nawet jeśli nowy dyrektor techniczny już powiedział, że powinienem odejść. Odchodzą Marcel Meeuwis, Luigi Bruins i Karim el Ahmadi. Więc miejsce dla mnie będzie, nawet mimo tego jakże słabego roku".
Martin van Geel dał jasno do zrozumienia agentowi Auassara, Henkowi Maartenowi Chinowi. "Powiedziano mi, że będzie lepiej gdy odejdzie. Obowiązuje go nadal kontrakt, ale szansę na grę tutaj ma małe".
Komentarze (0)