Pomocnik Feyenoordu, Otman Bakkal widzi możliwości w meczu wyjazdowym z Ajaksem w najbliższą niedzielę. "Zastanawiam się ja kto będzie" - mówi dla NUsport. "Dla mnie będzie to pierwszy Klasyk. Nie mogę się doczekać tego meczu. Postaramy się zaprezentować jak najlepiej".
Feyenoord nie wygrał od 2005 roku na Arenie. Najwyższy czas...
Jasne. Byłoby miło. Jesteśmy pewni siebie. Jeśli spojrzymy na nasze możliwości piłkarskie, możemy być pewni dobrego dla nas wyniku. Myślę, że przed nami piękny mecz.
Jesteś w Feyenoordzie od ponad miesiąca. Czy publiczność na De Kuip widziała już najlepszego Otmana Bakkala?
Myślę, że zawsze może być lepiej. Ja i zespół mieliśmy dobry start, ale potem przegraliśmy dwa mecze z rzędu. Teraz ważne jest, żeby znów wrócić na właściwą drogę. Powrót rozpoczęliśmy dzięki zwycięstwu 4-0 z VVV Venlo. Ale musimy także patrzeć z tej krytycznej strony na naszą grę, poprawiać wszystko, co poszło nie tak. Będziemy pracować nad tym w tym tygodniu.
Jesteście teraz wyżej od Ajaksu. Jesteś miło zaskoczony?
Gdy tu przyjechałem, wiedziałem, że w drużynie jest wielu piłkarzy posiadających duże umiejętności. Feyenoord to wciąż wielki klub. A czy jestem zaskoczony? Nie, raczej nie. Ważne jest dla nas, by co tydzień pokazywać na boisku coś miłego dla oka. Co do reszty, nie ma sensu o tym mówić i wybiegać zbyt daleko i cokolwiek wnioskować.
Grasz ponownie z Karimem El Ahmadim w drużynie, jak w latach 2006/2007 w FC Twente. Jak wygląda podział pracy między wami, jeśli spojrzymy na teraz i kiedyś?
Nie ma wielkiej różnicy. Karima znam długo, wiem na co go stać i nieobce są mi jego cechy. Teraz odgrywam bardziej ofensywną rolę niż on, jak to zwykle było w Twente.
Jesteś jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy w Feyenoordzie. Czujesz się więc bardziej odpowiedzialny za zespół?
Zawsze staram się wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej. Jeśli trzeba pomóc, to nigdy nie odmawiam.
Komentarze (0)