Thomas Beelen również rozpoczął mecz z FC Groningen w wyjściowym składzie. 22-letni obrońca Feyenoordu miał pecha przy bramce FC Groningen i po meczu rozmawiał z ESPN o dotarciu do finału, słabym starcie swojej drużyny i grze Rotterdamczyków.
Feyenoord miał trudności z gra, zwłaszcza w pierwszej połowie. - Tak, chociaż półfinał nigdy nie będzie łatwy, ale wolelibyśmy, żeby był łatwiejszy. Trzeba pochwalić FC Groningen, bo zagrali dobrze. Przeszkadzali nam w budowaniu i jestem zdania, że w naszej grze brakowało tej energii. Myślę, że to była największa różnica. Bo kiedy tej było więcej, zaczęliśmy też więcej tworzyć - mówił po spotkaniu Beelen.
22-letni obrońca miał trochę pecha w meczu z FC Groningen (0:1), zmieniając kierunek strzału Duarte. Potem przyznał, że mógł zachować się lepiej.
Dalej komentował. - Na początku drugiej połowy zmarnowaliśmy kilka szans. Potem było trochę martwo, jak na moje wyczucie. Na szczęście doprowadziliśmy do stanu 1-1, byłem z tego zadowolony i ostatecznie dotarliśmy do finału. To najważniejsze.
Rotterdamczycy w ostatnich tygodniach grali nieco "ospale". Beelen nie wie, czym jest to spowodowane. - Oczywiście, jest napięty terminarz, ale to nie powinno być wymówką. Wszystko jest nieco ospałe, ale wygrywamy nasze mecze. W sezonie czasami ma się trudny okres, ale ważne jest, aby wtedy wygrywać te mecze.
Komentarze (0)