Feyenoord może trafić w rundzie pośredniej Ligi Mistrzów na AC Milan lub PSV, ale na razie żaden z zawodników nie skupia się na tym scenariuszu. Thomas Beelen nie ukrywa rozczarowania wynikiem meczu we Francji. W starciu tym nie był w stanie odegrać swojej roli defensywnego pomocnika tak skutecznie, jak w zeszłym tygodniu przeciwko Bayernowi Monachium.
- To naprawdę fatalne uczucie – przyznaje zszokowany Beelen przed kamerą Ziggo Sport. - Oczywiście analizowaliśmy już ten mecz, ale nikt nie chce kończyć rozgrywek w taki sposób. Wszystko poszło nie tak, a przeciwnik bezlitośnie to wykorzystał. Nie byliśmy wystarczająco dobrzy w żadnym aspekcie gry.
Porażka ta stanowi dla Feyenoordu bolesną rysę na fazie ligowej. - Chcieliśmy zakończyć ją w dobrym stylu, ale dzisiaj to się po prostu nie udało.
- Myślę, że dobrze zaczęliśmy drugą połowę, ale potem gole zaczęły wpadać jeden za drugim – kontynuuje obrońca. - W pewnym momencie zupełnie straciliśmy kontrolę nad meczem. Przy stanie 6:1 staraliśmy się już tylko ograniczyć straty i jakoś dokończyć mecz, bo wszystko działo się bardzo szybko. Mówiliśmy sobie nawzajem, że musimy trzymać głowy wysoko i walczyć do końca. Wtedy też przeszliśmy na grę pięcioma obrońcami, żeby lepiej zabezpieczyć tyły. Spróbować zamknąć mecz i jakoś dokończyć spotkanie bez większy strat.
David Hancko
- Jeśli przeanalizujemy gole, które straciliśmy, widać, że próbowaliśmy wszystkiego – powiedział Hancko w rozmowie z Ziggo Sport. - Po prostu to nie wystarczyło. Brakowało nam intensywności i energii, które mieliśmy w zeszłym tygodniu. Wiedzieliśmy, że Lille będzie dominować w posiadaniu piłki, ale spóźnialiśmy się z reakcjami na ich zagrania. To był bardzo zły mecz, zarówno pod względem wyniku, jak i naszej gry.
- Przez pierwsze pięć, dziesięć minut drugiej połowy naprawdę staraliśmy się pressować rywala, ale potem straciliśmy pechową bramkę. Z każdą minutą byliśmy coraz bardziej spóźnieni, a nasza intensywność jeszcze bardziej malała – kontynuował obrońca.
Teraz Feyenoord czeka runda play-off Ligi Mistrzów. - Po losowaniu wielu dziennikarzy mówiło, że awans będzie niemożliwy, a jednak udało nam się zdobyć trzynaście punktów. Poza tym meczem jestem dumny z naszej kampanii. Ale taka sytuacja nie może się powtórzyć, zwłaszcza że w Holandii czekają nas równie ważne spotkania – podsumował Hancko.
Komentarze (0)