Thomas Beelen dołączył do Feyenoordu przed tym sezonem. Początkowo regularnie zasiadał na ławce rezerwowych, ale po kontuzji Gernota Traunera, nagle wyrósł na podstawowego zawodnika, a wczoraj cieszył się ze zdobycia Pucharu Holandii.
- Dobrze się czuje i oczywiście jestem bardzo szczęśliwy. To pierwsze trofeum w mojej karierze, więc tym bardziej mnie to uszczęśliwia. W tym roku przeszedłem przez wiele zmian, a na zakończenie sezonu triumfowaliśmy, to najlepsze, co mogło się wydarzyć.
- Jestem wdzięczny za możliwość gry tutaj. To wisienka na torcie tego sezonu. Świętowanie z kibicami jest przyjemne. Już przed meczem czułem coś wyjątkowego i teraz czuje w środku naprawdę wielką radość. Nie było nerwów przed wyjściem na boisko, ale byłem nieco bardziej niespokojny niż zazwyczaj przed rozpoczęciem spotkania.
- Na stadionie był mój ojciec, była matka i brat. Mecz był trudny, szczególnie pierwsze trzydzieści minut. Później zaczęliśmy grać już lepiej. Czerwona kartka nieco utrudniła nam zadanie. W pewnym momencie nastąpiła seria dośrodkowań, zrobił się mecz walki. Ale wytrwaliśmy i wygraliśmy.
Komentarze (0)