W odróżnieniu od AZ Alkmaar, Ajaxu i PSV, Feyenoord Rotterdam trafił na pobliskiego rywala. Portowcy o miejsce w grupie Ligi Europy zmierzą się bowiem z KAA Gent. Los dla Mario Beena wydaje się być najbardziej pozytywny.
"Z pięciu możliwych przeciwników, o Gent wiemy najwięcej. Wiem również, że w zeszłym roku byli wicemistrzami i zdobyli krajowy puchar. Korzystnym aspektem jest również odległość, przez co podróż nie będzie wyczerpująca. To dobrze" - mówi coach.
Pierwsza reakcja Beena odniosła się jednak do kibiców naszego klubu, którzy bardzo często stwarzali problemy na szczeblu europejskim.
"Miło, że z nami będzie rzesza fanów podczas wyjazdu. Ale co niektórzy będą musieli to na prawdę przemyśleć. Jeśli się nie uda, nie załamujmy się. Fakt, że bardzo zaszkodzi to klubowi. Nie możemy jednak pozwolić sobie na sankcje karne. Mam nadzieje, że klub stworzy wystarczające środki bezpieczeństwa a kibice nas nie zawiodą" - apeluje Been.
Portowcy pierwszy mecz rozegrają w domu, dla Beena nie jest to jednak problemem. "To czy gramy pierwszy mecz u siebie nie ma większego znaczenia".
[feyenoordtime.nl]
Komentarze (0)