Po kilku dobrych meczach Feyenoordu, opiekun zawodników - Mario Been powiedział dość spektakularnie, że mamy jeszcze szanse na europejskie puchary. Został wtedy mocno za to wyśmiany, jednak jak się teraz okazuje, szkoleniowiec Portowców miał rację.
"Być może ludzie myśleli, że w ostatnim czasie coś stało mi się z głową. Ja zawsze wierzyłem w play-offy", powiedział uśmiechnięty Been po wczorajszym meczu. "Widziałem postęp na treningach. Spotkania w naszym wykonaniu też wyglądały lepiej. Teraz wygrywamy i będziemy to robić. Można również zobaczyć, że jesteśmy bardziej pewni siebie i swoich umiejętności."
Mario Been pochwalił też sympatyków zgromadzonych na De Kuip za wsparcie od początku spotkania. "Kibice byli z nami i nas wspierali. Musieli w tym sezonie znieść wiele, ale pozostali z nami i stanęli za zespołem. To wspaniałe z ich strony."
Na konferencji prasowej Been wspomniał o kilku piłkarzach, bez których musiała radzić sobie jego ekipa, ale pokreślił, że zmiennicy wykonali swoje zadania bardzo dobrze. "Straciliśmy niestety Rona Vlaara z powodu kontuzji łydki, ale Andre Bahia zastąpił go doskonale", określił. "Leroy Fer był silny w pojedynkach w środku pola. Na pochwałę zasługuje też Marcel Meeuwis i niewolono nie zauważyć jego zasług."
Trener PSV, Fred Rutten był mocno poirytowany czerwoną kartką dla Orlando Engelaara. "Faul rzeczywiście nie był aż tak brzydki, ale zasługiwał na jakąś karę. Lecz my nie wygraliśmy dzięki tej czerwonej kartce. Byliśmy po prostu lepsi od PSV na wszystkich frontach", odpowiedział Been na słowa Ruttena.
Wygrana nad ekipą z Eindhoven była ważna z kilku powodów. Nie tylko ze względu na ósmą lokatę, ale także pamiętną wpadkę z pierwszej rundy. "Wyobrażałem sobie ten ból po porażce 10-0. Dziś się odegraliśmy".
Przed nami dwa ostatnie, decydujące mecze. Najpierw podejmiemy VVV-Venlo, a na zakończenie zmierzymy się z NEC Nijmegen. "Venlo walczy o utrzymanie. Jeżeli powtórzymy grę z niedzieli, to wygramy. Nie należy jednak liczyć na łatwe punkty, bo możemy zostać skarceni. W związku z tym, w przyszłym tygodniu czeka nas wiele pracy", zakończył Been.
Komentarze (0)