Mecz Feyenoordu z PSV może być ważnym krokiem ku baraży o europejskie puchary. Pojedynek z kandydatem do tytułu nadal jest jednak w cieniu klęski z 24 października 2010 roku, kiedy przegraliśmy 10-0.
Była to największa porażka w historii klubu, a Mario Been uważa, że piłkarze nadal odczuwają ból z tym związany. "Dla wszystkich związanych z Feyenoordem był to czarny dzień", powiedział trener w Voetbal International.
"Widać, że to nadal jest w drużynie. Każdy chce się zemścić za to upokorzenie. Chłopcy mówią też, że ten wynik ma znaczenie. Zrozumiałe, bo ciężko się tego pozbyć. Chcemy naprawić to 10-0."
Been odniósł się w rozmowie z dziennikarzami o pogłosek o tym, jakoby fani Portowców nalegali na swoich piłkarzy, by ci przegrali niedzielne starcie, przez co Ajax miałby mniejsze szanse na tytuł. "Znam to uczucie do Amsterdamu. Ale wiem również, że ludzie nas wspierają i pragną tych play-offów. W związku z tym, ta plotka to całkowity nonsens. Powinniśmy wygrać i mamy zamiar to zrobić."
Komentarze (3)
DamianM
No w sumie podzielam opinie niżej, też oddałbym jakiś z poprzednich korzystnych wyników na to, aby ograć PSV np 6-1 Będę mimo wszystko zadowolony z remisu.
Norbi
Albo Eli ostatnie 6-1 z Willem II. Ale spokojnie damy radę, trzeba pokazać im, że teraz na nich czas, by poczuli się tak samo jak my w październiku 2010. Gorsze może być to, że jak nasi zawodnicy mają dalej w głowach ten wynik i przypominają to sobie to może, być złe, bowiem nie skupią się na grze tylko na rozpamiętywaniu tego co było. Oby tak nie było i obyśmy zrewanżowali się PSV za to upokorzenie.
A co do wypowiedzi Beena, że: " Powinniśmy wygrać i mamy zamiar to zrobić ", to bardzo trafna uwaga Been. Bravo wreszcie coś sensownego powiedziane. My mamy grać o swoje, a jak będzie z resztą to się okaże.
Eli
Kto by nie chciał, oddałbym wygraną 5-1 z Groningen aby tak stłukli PSV...