Niedzielna porażka z walczącym o utrzymanie VVV-Venlo (3-2) była trudna do przyjęcia przez osoby związane z rotterdamskim klubem. "Jestem bardzo rozczarowany" - westchnął opiekun drużyny, Mario Been po przegranej, która przełożyła się na to, że Portowcy już tylko w teorii mają szanse na zajęcie ósmego miejsca barażowego. "Zawsze byłem pozytywnie nastawiony i wierzyłem w cuda, ale teraz, by osiągnąć play-off, musi stać ogromny cud" - dodał.
"Szczerze mówiąc, nie możemy już nic osiągnąć. Ten sezon jest stracony". Jak przyznał trener, okres przygotowawczy do tego meczu, starał się wpoić swoim podopiecznym, że jest to 'najważniejszy mecz w ich karierze'. Po spotkaniu nie miał wątpliwości, że było daleko od pożądanego efektu.
"To zdumiewające, jak słabo rozpoczęliśmy mecz. W zeszłym tygodniu przeciwko PSV po zupełnie innej grze, osiągnęliśmy wielki sukces. Niewiarygodne, a być może typowe dla tej pory roku. Naszą grę zawsze przeplataliśmy z głębokimi dolinami na wysokie szczyty".
15 maja meczem na De Kuip przeciwko NEC Nijmegen, Feyenoord zakończy sezon. Mimo porażki w Venlo, Been nie zamierza odpuszczać. "Mamy zamiar w pozytywny sposób pożegnać się z własną publicznością. Nasi fani na to zasługują".
Komentarze (0)