Franco Di Santo w przyszłym sezonie nie trafi do Feyenoordu Rotterdam. Stwierdził tak co najmniej trener Portowców Mario Been. Władze z De Kuip pracowały nad sprowadzeniem 21-letniego Argentyńczyka, niemniej jednak w rzeczywistości ten okazał się zbyt słaby. "Nie, nie sądzę, aby przybył do Rotterdamu" - powiedział w poniedziałek na łamach Algemeen Dagblad szkoleniowiec.
Zarówno sam Mario tak i Leo Beenhakker na żywo oglądali Di Santo w piątek w Amsterdamie. Przeciwko Ajaxowi wybiegł od pierwszych minut, jednak snajper Chelsea nie zrobił na wysłannikach wielkiego wrażenia. Nadal pozostaje więc nowo pozyskany Fedor Smolov. Been mimo wszystko wie, że istnieją inne opcje.
"Leo Beenhakker intensywnie pracuje i myślę, że wkrótce na De Kuip pojawi się dobry napastnik". Sytuacja ta spowodowała, że rolę tą musi pełnić Wijnaldum, który jak sam już przyznał, nie czuje się tam najlepiej. Beenhakker jednak robi wszystko, by rozwiązać ten problem.
[voetbalzone.nl]
Komentarze (0)