Chociaż Georginio Wijnaldum nie znajduje się ostatnio w zbyt wysokiej dyspozycji i gra na pewno trochę poniżej oczekiwań, to nie musi się martwić o miejsce w składzie drużyny Mario Beena. Szkoleniowiec nie zamierza posadzić młodego talentu Feyenoordu na ławce, mimo iż ma do dyspozycji trzech innych piłkarzy na tą pozycję - Leroy Fera, Luigi Bruinsa i Kamohelo Mokotjo. "Patrzę na graczy inaczej niż media", mówi Been w Voetbal International.
"Gini radzi sobie na pozycji rozgrywającego bardzo dobrze. Nie ma powodu, by coś zmieniać. Chciałbym mieć takie zaufanie do wszystkich."
Jak przyznał sam Wijnaldum, najlepiej czuje się on na pozycji typowej dziesiątki. "Uważam, że to dobre miejsce dla niego. Już wiele pokazał, ale jestem też przekonany, że ma jeszcze wiele w zanadrzu. To wielki talent, który nie jest zapomniany. Mam nadzieję, że zaufanie, którym go obdarzyłem, będzie dla nas, jako drużyny, wkrótce decydujące."
Georginio także nie zamartwia się krytyką ze strony prasy. "Ja po prostu robię wszystko, co w mojej mocy", określa ofensywny pomocnik. "A co do krytyki, to nie pierwszy i nie ostatni raz się pojawiła."
Trener Mario Been skomplementował swoich młodych zawodników. " Luc Castaignos z tygodnia na tydzień wygląda coraz lepiej. To samo dotyczy Erwina Muldera, Ryo Miyaichiego oraz Stefana de Vrija."
Szczególnie ten ostatni rozwija się tak dobrze, że ostatnio grywa bez przerwy w pierwszym składzie. Co więcej, zbiera też nagrody od dziennikarzy, co powoduje, że jest on łączony z transferem do innych klubów. "Na razie nikt nie zgłosił się po Stefana."
[fr12.nl]
Komentarze (0)