Feyenoord uległ w niedzielę PSV 10-0, ale już trzy dni później na De Kuip zawita VVV Venlo. W ramach przygotowań do tej gry, trener Mario Been wypowiedział się o ostatnich dniach jak i najbliższym meczu ligowym. "Może jestem masochistą, ale musimy nauczyć się grać na błędach" - powiedział trener Feyenoordu na stronie internetowej klubu.
"To był chaos na boisku. Nikt nie mógł pojąć co się stało. Teraz jednak należy już skoncentrować się na tym meczu, a dobry wynik jest sprawą kluczową. Wierzę mocno, że wygramy w środę" - dodawał coach.
"Musimy jak najszybciej wydostać się z tej pozycji. Naszym celem jest nadal zakończenie sezonu na jak najwyższym miejscu. Każdy, kto mnie zna wie, że jestem pozytywne nastawiony. Może jestem zbyt optymistycznie nastawiony, ale wystarczy, że wygramy dwa kolejne mecze i znów znajdziemy się na odpowiednim torze".
Po historycznej porażce w Eindhoven trener ujawnił trzy kryteria, które zdecydowały, że został na dotychczasowym stanowisku. "Po pierwsze, zaufanie zawodników i zarządu. Byli za mną całym sercem. Ponadto, reszta personelu natychmiast po meczu wyraziła chęć dalszej współpracy ze mną. Po trzecie, i to było dla mnie chyba najważniejsze, jestem prawdziwym Portowcem. Ja nie uciekam od moich obowiązków, zwłaszcza, że sprawy idą źle. I zrobię wszystko, aby wszystko co dobre wróciło".
[vi.nl]
Komentarze (0)