Sezon 2010/2011 już na dobre się rozpoczął, ale Feyenoord wciąż nie może korzystać z usług Jona Dahla Tomassona. Napastnik z tygodnia na tydzień ćwiczy na boku. Sam trener Mario Been nie wie kiedy może spodziewać się powrotu Duńczyka.
"Nie mam pojęcia. Widzę go codziennie na zajęciach indywidualnych i mogę mieć tylko nadzieję, że wkrótce będzie dostępny. Pomoc Tomassona jest mile widziana" - wzdycha Been na łamach Voetbal International.
Sytuacja już niecierpliwi trenera. "Oczywiście nikt nie ma mu nic za złe. Jest zawodowcem a jego ciało wie najlepiej co i jak. Jestem pewien, że on również chce grać jak najszybciej. Dlatego też takiego gracza jak John, chcemy jak najlepiej wykorzystać w drużynie".
"Gramy bardzo młodym zespołem, Tomasson jest ważnym ogniwem pod względem doświadczenia. Ponadto jesteśmy w dość trudnej sytuacji a jego bramki mogą nas nieco wyprowadzić na prostą. W zeszłym roku wreszcie został najlepszym strzelcem klubu".
[fr12.nl]
Komentarze (0)