Leo Beenhakker zaprzeczył, jakoby zmuszał Diego Biseswara do opuszczenia Feyenoordu Rotterdam na zasadzie wypożyczenia. Napastnik nie ma co liczyć na grę u Mario Beena a jego osobą zainteresowanych było kilka klubów.
"Otwarcie poinformowałem o zainteresowaniu zarówno Diego jak i jego agenta. Nic więcej. Rozmawiam codziennie z trenerem i wiem, że nie jest w jego planach" - uspokaja dyrektor techniczny.
"Powiedziałem mu o tym, by po prostu go ostrzec. Ten chłopak ma 22 lata i regularna gra jest potrzebna dla jego rozwoju. Jak nie w Feyenoordzie, mógł gdzie indziej. Zdecydował jednak czekać na swą szansę tutaj, miał do tego prawo. Absolutnie nie ma żadnej niechęci. Ale jako dyrektor techniczny, moim zadaniem jest, by informować zawodników o planach, jakie ma wobec nich klub".
[soccernews.nl]
Komentarze (0)