Feyenoord Rotterdam pożegnał się z Kyle Ebicilio. Młody pomocnik mógł podpisać nowy kontrakt z Portowcami, lecz zdecydował się na angielską przygodę i przeniósł się do Arsenalu Londyn. "Nic więcej nie mogliśmy zrobić w tej sprawie" - westchnął dyrektor techniczny Leo Beenhakker na łamach Voetbal International.
Zdaniem Leo, klub dołożył wszelkich starań, by zatrzymać utalentowanego gracza. "Zrobiliśmy to co mieliśmy zrobić, zaoferowaliśmy dłuższy pobyt, lecz do realizacji doszłoby za jakiś czas" - powiedział Beenhakker. "Jednak on nie chciał czekać i zdecydował się na Arsenal".
"Nie było innej opcji. Przypomina to historie Jeffreya Brumu, który również uchodził za ogromny talent, choć nigdy niestety dla nas nie zagrał. Podobnie było z Ebicilio. Jak wyjdzie mu ta zmiana, nic nie można powiedzieć, ale ten chłopak potrafi grać w piłkę. Można nazwać to wstydem, że nie zobaczyliśmy go na De Kuip" - zakończył Don Leo.
[voetbalzone.nl]
Komentarze (0)