Brak rutyny to poważny problem dla Feyenoordu. Jednak dyrektor techniczny klubu stara się znaleźć również i zalety. Młode talenty mogą teraz pokazać kim naprawdę są i na co ich stać. Sytuacja finansowa zabrania wejść na rynek transferowy, nawet mimo niedawnego zastrzyku w wysokości siedemnastu milionów euro.
"Nie możemy nic zrobić, pozostaje nam praca z młodzieżą" - powiedział Beehakker. "Chłopcy, którzy faktycznie potrzebują czasu, by się rozwinąć, nie ogrywają się już w Excelsiorze a w Feyenoordzie" - kontynuuje.
"Oczywiście mamy wielkie talenty, ale talent jest czymś innym niż jakość. Nie szukamy wymówek, bowiem zdarza się, że gramy mecze z ośmioma zawodnikami poniżej dwudziestego roku życia" - dodaje.
"Chłopcy mogą wykazać, czy są oni rzeczywiście nadają się do pracy jak z profesjonalnym piłkarzem".
[fr12.nl]
Komentarze (0)