Feyenoord Rotterdam latem na pewno zasili nowy napastnik - obiecał dyrektor techniczny Leo Beenhakker. Niemniej jednak ta operacja będzie trudna, bowiem klub nie ma pieniędzy na kupno snajpera. "Sprowadzenie napastnika jest oczywiste" - powiedział Beenhakker dla Voetbal International.
"Wiem, że nie ma pieniędzy do inwestowania, nawet na wypożyczenie" - dodał. "Najlepiej, jakby wszystko zakończyć do niedzieli. Jednak nie ma pośpiechu. Muszę szukać rozwiązania. Z całym szacunkiem, ale będzie to trudne. Mario przystąpi do przygotowań z jednym nominalnym snajperem Lucem Castaignosem. I rzeczywiście nie jest to możliwym przystąpić tak do sezonu".
Beenhakker nie kryje silnej krytyki w stronę dyrektora klubu Erica Gudde oraz Onno Jacobsa, którzy według Leo uwagę skupiają jedynie na zmniejszeniu zadłużenia. "Oczywiście musimy się zrehabilitować i oczywiście jest to bardzo ważne. Jednak dla mnie uzasadnienie, że jest to o wiele ważniejsze od spraw kadrowych, nie ma znaczenia" - kontynuował Beenhakker.
"A trzeba pamiętać przede wszystkim, że Feyenoord to wielki klub z ogromnym kręgiem społecznym". Dodając dalej: "Mam dość. Słyszę wiele na ten temat, ale trener powinien mieć warunki do pracy".
[fcupdate.nl]
Komentarze (0)