Bert Van Marwijk nie wyklucza, że Feyenoord zdobędzie kolejne europejskie trofeum. To pod jego wodzą Rotterdamczycy triumfowali w Pucharze UEFA w 2002 roku. Van Marwijk jest na tyle pod wrażeniem obecnej strategii Feyenoordu, że nowe sukcesy wydają się być kwestią czasu.
- Największe niebezpieczeństwo sukcesu to utrata najlepszych zawodników, ale siłą Feyenoordu jest jego obecna polityka – pisze Van Marwijk w swoim felietonie dla "De Telegraaf". - To wszystko jest tak dobrze zorganizowane, że każda utrata jakości jest natychmiast rekompensowana. Jeżeli Mats Wieffer, Quinten Timber i David Hancko odejdą, Feyenoord znów stanie przed trudnym zadaniem zrekompensowania tej straty.
- Feyenoord posiada znaczącą wiedzę i doświadczenie w klubie, a skauci wykonują swoją pracę, lecz zawodnicy z przedziału cenowego, w którym Feyenoord musi operować, są niezbędni. Najbardziej frustrujące jest to, gdy widzi się zawodnika, którego chciałoby się pozyskać, ale nie można konkurować finansowo. Mimo to, polityka klubu jest obecnie tak stabilna, że jeśli uda się zachować trenera i większość drużyny, nie wykluczam, że Feyenoord zdobędzie kolejny europejski puchar, podobnie jak to miało miejsce na początku tego wieku, kiedy to wygraliśmy Puchar UEFA.
Van Marwijk uważa, że skrzydłowi aktualnego składu Feyenoordu rozwijają się naprawdę dobrze. - Igor Paixao i Yankuba Minteh często zasiadali na ławce rezerwowych, ale obecnie są w świetnej formie. Paixao często przypomina mi naszego 'małego Leonarda', zarówno swoim zachowaniem, jak i stylem gry na boisku. Uważam, że Minteh jest wyjątkowo niebezpieczny dzięki swojej szybkości. Drużyna potrzebuje różnorodnych atutów: wzrostu, kreatywności, siły, ale szybkość jest jedną z najistotniejszych. Co więcej, wielu zawodników zdobywa bramki, co było widoczne w meczu z Ajaksem.
Komentarze (0)