Diego Biseswar od rozstania się z PAOKiem Saloniki pozostaje bez pracodawcy. Zawodnik ma nadzieję na znalezienie nowego klubu w Holandii. Biseswar rozmawiał z Voetbalprimeur i ESPN w zeszłym tygodniu, w tym o swoim czasie w Feyenoordzie.
Biseswar przeniósł się do Feyenoordu latem 2001 roku, gdzie zaczynał w ówczesnym zespole C1, a następnie przeszedł przez wszystkie drużyny młodzieżowe. W sezonie 2004/2005 piłkarz surinamskiego pochodzenia zadebiutował w podstawowym składzie, ale nie miał pewnego miejsca w zespole. W efekcie był wypożyczany do Heraklesa Almelo i De Graafschap.
Po powrocie do Feyenoordu, jego sytuacja zmieniła się. Na lepsze. W sezonie 2007-2008 zdobył siedem bramek, jedna była ładniejsza od drugiej. Bez wyjątku. Od tego czasu Biseswar regularnie występował w barwach Feyenoordu. Jego licznik zatrzymał się na 93 ligowych występach. Zdobył w nich 11 bramek. Nie udało mu się jednak sięgnąć po mistrzostwo.
- Gdyby w naszych czasach trenerem był Arne Slot, już dawno zostalibyśmy mistrzami. Grałem kiedyś przeciwko Slotowi. Już na boisku był naprawdę sprytnym, niedocenianym piłkarzem - mówi w najnowszym wywiadzie.
- Brakowało mi czegoś u Erwina Koemana, Berta van Marwijka i Mario Beena. Ten ostatni to świetna persona, był najmłodszym trenerem, jakiego miałem. Ale z Ronaldem Koemanem, a także Gertjanem Verbeekiem, doświadczyłem większej otwartości i wiedzy taktycznej, aby naprawdę uczynić zespół lepszym.
Biseswar jest na bieżąco, a Feyenoord dalej jest bliski jego sercu. - Uwielbiałem oglądać kapitana, Kokcü, a zwłaszcza Geertruidę, gdy gra teraz na środku. Dobrze czyta grę i mądrze operuje piłką. Pozytywne jest to, że dobrze radzą sobie również w Europie. Tylko widać, jak w meczach z Romą, że czasami trzeba 'czegoś więcej'. Musimy jeszcze poczekać z oceną, czy Feyenoord jest gotowy na rywalizację na absolutnym topie. Wiemy, że wielu holenderskich piłkarzy przepadło na tym poziomie.
Diego jest obecnie bez klubu. - Wolałbym teraz znaleźć klub w Holandii, ponieważ wróciliśmy z rodziną. Dzieci chodzą tutaj do szkoły. Mam nadzieję, że jakiś holenderski klub będzie chciał mnie pozyskać. Mój poziom? Myślę, że środek tabeli. Wyżej już nie mierzę, bo wtedy będzie znów większa presja - podsumował 35-latek.
Komentarze (0)