Dyrektor techniczny Martin van Geel i trener Ronald Koeman nie podejmą dalszych działań przeciwko Diego Biseswarowi. W raz z przeprosinami, klub uznał sprawę za zamkniętą. 23-letni Biseswar w meczu pucharowym z Go Ahead Eagles po zmianie nie usiadł na ławce, a natychmiast udał się do szatni.
Trener Ronald Koeman był wściekły i oświadczył, że nie lubi graczy, którzy myślą, że są najważniejsi w klubie. Skrzydłowy jednak już dzień później przeprosił za swoje zachowanie i wystąpił w kolejnym spotkaniu z FC Groningen. "Dzień po Go Ahead, Diego przy drużynie przeprosił" - mówi Van Geel.
"Dla mnie i dla Ronalda to wystarczyło. Nie ma już tematu. Załóżmy, że nie zrobił on czegoś 'wybitnego', by kara wobec niego była rozważana. Ronald słusznie z nim porozmawiał, później przy wszystkich przeprosił. Pamiętajmy też, że takie sytuacje zdarzają się w każdym klubie. Ale wszyscy wiedzą teraz, że absolutnie nie akceptujemy takiego zachowania".
Komentarze (1)
Norbi
Czyli wszystkie chwyty dozwolone. Nie chodzi mi oto, żeby go karać za takie błahostki, ale jeśli jemu będzie wolno to potem każdemu, a dyscypliny nie będzie i można się liczyć z tym, że potem wszyscy gwiazdorzom i są nie tykalni.