Pascal Bosschaart, tymczasowy trener Feyenoordu, przygotowuje drużynę do starcia z AC Milan w Lidze Mistrzów. Jeszcze wczoraj planował trening dla zespołu U-21, gdy późnym wieczorem dowiedział się, że zostaje przeniesiony do pierwszej drużyny. Na konferencji prasowej szeroko opowiedział o intensywnych przygotowaniach do nadchodzącego meczu.
— Przygotowałem już plan treningowy dla zawodników U-21 — rozpoczął Bosschaart na De Kuip. — Wieczorem otrzymałem telefon z pytaniem, czy mogę przyjechać na stadion. Od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko. Musieliśmy działać natychmiast, więc jeszcze wczoraj usiadłem z Johnem i Etienne, aby się przygotować. Było intensywnie.
Bosschaart nie otrzymał konkretnych wytycznych od klubu. — Nie określono mi żadnych szczególnych zadań. Chcę, abyśmy grali atrakcyjnie, zdobywali punkty i mieli wspólną wizję. Trudno jednak powiedzieć, co zastanę, ponieważ nie znam tej grupy tak dobrze. Oczywiście niektórzy zawodnicy trenowali już z U-21, ale to zupełnie inna perspektywa niż codzienna praca z pierwszym zespołem.
Mimo to Bosschaart dostrzega pozytywne nastawienie drużyny. — Znalazłem zespół, który chce pracować. Dziś rano odbyliśmy pierwszą sesję treningową i była ona intensywna, ale sprawiała zawodnikom przyjemność. Nie mogę ocenić, czy wcześniej brakowało radości z gry, bo nie mam porównania. Jednak to, co widziałem, było pozytywne.
Feyenoord nie planuje rewolucji taktycznej przed meczem. — Przygotowania do AC Milan były już w toku, więc wczoraj długo rozmawialiśmy z Johnem i Etienne. Przeanalizowaliśmy, gdzie możemy zdobyć przewagę, i zamierzamy trzymać się ustalonego planu.
Zaszczyt
Bosschaart nie posiada wymaganych dokumentów, dlatego może pełnić swoją funkcję maksymalnie przez cztery tygodnie. - Wyznaczono mnie na tymczasowego trenera, więc to ja podejmuję decyzje. Jednak jestem osobą, która wierzy w pracę zespołową. John i Etienne mają ogromną wiedzę, a razem tworzymy silny zespół. Uważam, że nikt nie ma monopolu na mądrość – wspólna praca daje lepsze efekty niż działanie w pojedynkę”.
- Klub zwrócił się do mnie z tą propozycją, więc nie zamierzam zastanawiać się, czy się do tego nadaję. To dla mnie ogromny zaszczyt. Zaczynałem swoją karierę w FC Dordrecht, później prowadziłem drużynę U-21, a teraz powierzono mi tymczasową rolę trenera pierwszego zespołu Feyenoordu. To wielkie wyróżnienie i zrobię wszystko, by dobrze wywiązać się z tego zadania.
- Lubię ofensywny, atrakcyjny futbol, choć oczywiście czasami trzeba dostosować się do presji. Obserwowałem wiele meczów Feyenoordu, regularnie bywam na stadionie i na treningach. Mamy zespół zdolny do dobrej gry, jednak brakuje mu pewności siebie. Kiedy notujesz serię porażek lub remisów, wiara w siebie maleje. Moim celem jest przywrócenie zawodnikom zaufania do własnych umiejętności.
Bez rewolucji w Feyenoordzie
Czy Bosschaart miał jakiekolwiek wątpliwości przed podjęciem się tej roli? — Od początku było to dla mnie jasne. Pracuję w klubie, prowadzę U-21, a w tej sytuacji zespół potrzebował tymczasowego trenera. Poproszono mnie o pomoc, więc nie miałem powodów, by odmówić. Skupiliśmy się na tym, jak najlepiej przygotować trening i zaplanować mecz. Wszystko inne przyjdzie później.
Czy widzi coś, co wymaga poprawy? — Nie zamierzam mówić, że coś musi być lepsze. Każdy trener ma swoje podejście. Brian miał swoją wizję, którą można analizować jako dziennikarz czy szkoleniowiec. Ja widzę to nieco inaczej, ale nie zamierzam wprowadzać drastycznych zmian na ostatnią chwilę. To tylko wywołałoby niepotrzebny chaos, a tego chcemy uniknąć.
Bosschaart dodał tez, że 'kontuzji jest za dużo', ujawniając przy tym, że In-beom Hwang niemal na pewno nie zagra. Na boisku nie zobaczymy też Barta Nieuwkoopa. Co więcej, problemy zdrowotne dopadły Facundo Gonzaleza.
Komentarze (0)