Pascal Bosschaart szeroko skomentował swoją nominację na tymczasowego trenera Feyenoordu podczas wtorkowej konferencji prasowej. Były zawodowy piłkarz przez lata związany był z młodzieżową drużyną klubu, skąd trafił do pierwszego zespołu. Oprócz konferencji udzielił również obszernego wywiadu Ziggo Sport, omawiając bieżące wydarzenia.
- To wyjątkowe uczucie. Pracowałem z drużyną do lat 21, więc w pewnym sensie już tam byłem. Teraz jednak stanąłem na czele pierwszego zespołu, co jest dużą zmianą – przyznał w rozmowie z Basem van Veenendaalem. - Czy to spełnienie marzeń? Oczywiście, możliwość prowadzenia Feyenoordu to coś wyjątkowego. Mimo że jestem tymczasowym trenerem, traktuję to jako swoją pracę i chcę ją wykonać jak najlepiej.
- Chcę, aby klub mógł znów iść naprzód i koncentrować się na kolejnych wyzwaniach. Liczę na to, że wkrótce wrócimy do rozgrywania pięknych meczów – dodał. - Nie otrzymałem telefonu od Dennisa te Kloese, ale zapytano mnie, czy jestem w klubie. Byłem już w domu, ale chwilę później poproszono mnie o przyjazd wieczorem. Oczywiście wsiadłem do samochodu i ruszyłem. W tamtym momencie nie znałem jeszcze szczegółów, choć po drodze otrzymałem telefon z pewnym ostrzeżeniem.
Dla Bosschaarta była to nagła, ale konieczna zmiana. - Najpierw trzeba było ustalić z obecnym sztabem, jak wszystko poukładać. Rozmawialiśmy o tym do późnych godzin nocnych w poniedziałek. Jak długo potrwa ta sytuacja? To zależy od znalezienia nowego trenera. Dopóki go nie będzie, przygotowuję zespół na kolejne spotkania. Mam nadzieję, że czeka nas wiele świetnych występów – zaznaczył. - Zawodnicy są przyzwyczajeni do pewnych metod treningowych, ale teraz pojawiają się nowe ćwiczenia i inne podejście.
- Czasami potrzeba świeżości i staram się im to zapewnić – nowe elementy, inny sposób prowadzenia zajęć. Każdy trener ma własną filozofię. Czy warto żartować? Uważam, że trener powinien zachować autorytet, ale jednocześnie być blisko zespołu. Ważne, by na treningach panowała dobra atmosfera, ale kiedy trzeba, trzeba też być stanowczym.
Patrząc w przyszłość
We wtorkowy poranek Bosschaart po raz pierwszy rozmawiał z zespołem. - Podkreśliłem, że nie będziemy skupiać się na przeszłości, lecz na przyszłości. Zwolnienie trenera i jego asystentów to trudna sytuacja, również pod względem ludzkim. Nie można przejść nad tym do porządku dziennego, ale trzeba iść naprzód i koncentrować się na pracy.
Czasu na przygotowania jest niewiele, bo już dzisiaj Feyenoord zmierzy się z AC Milan. - Przygotowujemy zespół, analizując materiały wideo – jak zachowywać się w posiadaniu piłki i przy jej stracie. Piłkarze znają już plan gry. Razem z Etiënne i Johnem omówiliśmy strategię i będziemy się jej trzymać. To świetny plan, a mecz z AC Milan to znakomite wyzwanie na początek – zakończył z uśmiechem.
Komentarze (0)