Dwóch zawodników zadebiutowało dziś oficjalnie w Feyenoordzie i obaj grają na lewym skrzydle. Hugo Bueno od razu rozpoczął mecz w podstawowym składzie i już po czterech minutach cieszył się z ładnej asysty. W drugiej połowie został zastąpiony przez kolejnego debiutanta Gijsa Smala.
Dla Hiszpana fakt, że jego pierwszym dotknięciem piłki była asysta, jest bardzo przyjemny. - Od pierwszego kontaktu z piłką wiedziałem, że muszę minąć rywala, a Igor umieścił piłkę w siatce, co oczywiście sprawiło mi dużą radość. Jestem tu tylko tydzień, a już wiele się zmieniło.
Nie przeszkadza mu, że od początku wyznaczył sobie wysokie cele. - To kocham i tego samego oczekuję od siebie. Zawsze będę dążył do ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że będę mógł to kontynuować i osiągnąć jeszcze więcej. Nie jest łatwo dla zawodnika zagrać mecz po zaledwie kilku dniach w nowym klubie - wyjaśnił Bueno podczas konferencji prasowej po meczu. - Musiałem się szybko dostosować i otrzymałem mnóstwo informacji od wszystkich. Potem trzeba ciężko pracować i uważnie słuchać. Chcę pokazać swoją jakość w Feyenoordzie, więc dobry początek cieszy.
Na początku tygodnia Priske zapowiedział zmianę systemu. - Trener faktycznie mówił o formacji i zmianach w niej. W rzeczywistości nie ma znaczenia, czy to 3-4-3, czy 4-3-3. Chodzi o grę w naszym 'stylu'. Oczywiście, jako lewy obrońca w tej formacji musiałem dostosować się nieco inaczej, ale czuję się komfortowo w obu opcjach. Po prostu wykonuję instrukcje trenera.
Bueno podchodzi z entuzjazmem do swojego pierwszego tygodnia w Feyenoordzie. Znał już wielu zawodników przed dołączeniem do drużyny, ale przyznał z uśmiechem, że nie wiedział, gdzie leży Zwolle. - Byłem świadomy, że nasz pierwszy mecz będzie na wyjeździe w przyszłym tygodniu, ale nie miałem pojęcia o lokalizacji. To jednak nieistotne. W Feyenoordzie znałem już kilku graczy i cieszę się, że jest tu kilku hiszpańskojęzycznych chłopaków, co jest dla mnie dużym wsparciem. Uważam, że mamy bardzo dobry zespół i jak dzisiaj można było zauważyć, czuję się swobodnie w ich towarzystwie.
Komentarze (0)