Trener Brian Priske ponownie staje przed trudnym wyborem, jeśli chodzi o obsadzenie pozycji bramkarza. Justin Bijlow zrobił świetne wrażenie w meczu z MVV Maastricht w drugiej rundzie Pucharu Holandii, podczas gdy Timon Wellenreuther popełnił kolejne błędy, chociażby w niedawnym spotkaniu z Heraclesem Almelo.
- Technicznie rzecz biorąc, Justin zagrał bardzo dobrze. Był pewny siebie, emanował spokojem i zaliczył solidny występ od pierwszej do ostatniej minuty – ocenił były bramkarz Feyenoordu, Ed de Goey, w rozmowie z „De Telegraaf”. - Po szybkim zdobyciu prowadzenia 1:0 zapewnił drużynie spokój, dzięki czemu Feyenoord utrzymał wynik do przerwy.
Zdaniem de Goeya, Bijlow jest mentalnie gotowy, aby podjąć wyzwanie w nadchodzącym meczu z PSV. - Justin nie będzie miał problemu z presją, jeśli powierzy mu się rolę pierwszego bramkarza. Jest gotowy. Myśli tylko w jeden sposób: pokażę, jakim jestem dobrym bramkarzem dla Feyenoordu. Jedyne, co może go powstrzymać, to kwestie zdrowotne. Dyskusja nie dotyczy jego jakości – ona jest niepodważalna. Chodzi jedynie o jego formę fizyczną.
De Goey podkreśla także, że rywalizacja między Bijlowem a Wellenreutherem przebiega w duchu wzajemnego szacunku. - To, że obaj dobrze się dogadują, świadczy o profesjonalnym podejściu. Rywalizują, ale także wspierają się na treningach. Dzięki temu są gotowi, by w każdej chwili się zastąpić. Jeśli Bijlow wypadnie, Wellenreuther jest gotów go zastąpić – i odwrotnie.
Trener Priske nie zdradził jeszcze, kto rozpocznie mecz z PSV. Decyzja prawdopodobnie zostanie ogłoszona dopiero w niedzielę.
Komentarze (0)