Nadal brak konkretów w sprawie zainteresowania Celticu Glasgow osobą Diego Biseswara. W ubiegłym tygodniu stało się jasne, że skrzydłowy znalazł się na liście życzeń szkockiego klubu, ale jak dotąd nikt jeszcze nie kontaktował się w tej sprawie z Feyenoordem. Jeroef Hogewerf, agent Biseswara mówi, że trzeba jeszcze poczekać.
"Wiem, że jest coś na rzeczy. Tam, gdzie dym, musi być i ogień, ale to wszystko. Będziemy rozpatrywać sprawę, tylko wtedy, gdy dojdzie do kontaktów. A z tego co wiem, Celtic nie wysłał do Feyenoordu żadnego zapytania" - powiedział agent dla Voetbal International.
Kontrakt Biseswara z Portowcami obowiązuje jeszcze do lata 2012 roku.
Komentarze (0)