W Feyenoordzie panuje frustracja z powodu umowy między Radą Miasta Rotterdamu a Stadionem Feijenoord. Jako jedyny najemca, klub z Rotterdamu nie był zaangażowany w rozmowy. Co więcej, potencjalne źródło dochodu zostało całkowicie wyeliminowane. Dyrektor zarządzający Dennis te Kloese ujawnił już, że ostatnie słowo w tej sprawie nie zostało jeszcze powiedziane.
Chris Woerts w pełni rozumie reakcję Te Kloese. Były dyrektor handlowy potępił umowę. - Niechęć Rady Miasta do Feyenoordu wzrosła głównie po niepowodzeniu planu Feyenoord City. To zagadnienie wymaga zrozumienia. Było to najbardziej rozsądne rozwiązanie dla Feyenoordu, ponieważ żaden klub w Holandii nie jest w stanie sfinansować stadionu za pięćset milionów euro; to po prostu nieosiągalne. W Rotterdamie nie mieliśmy szczęścia rządzących, którzy mówili: wspieramy to.
- Kilka lat temu przeznaczono 328 milionów euro na Muzeum Boijmans Van Beuningen, które nie jest nawet w pierwszej dziesiątce najczęściej odwiedzanych muzeów w Holandii - mówi Woerts w podcaście Sportclash. - Ponadto, Hugo de Jonge wydał dwa miliardy euro na renowację kilku cegieł w budynku rządowym, z którymi nikt nie ma nic wspólnego. Uważamy to za normalne, ale piękny stadion w Rotterdamie jest postrzegany jako przesada - dodaje Woerts.
- Gmina i Stadion to jedni, wielcy przegrani. Brak Feyenoord City, nowego stadionu i narastających długów. Teraz De Kuip został roztrwoniony w zamian za budowę mieszkań, co zabiło model dochodowy Feyenoordu. Wszystko to działo się pod kierownictwem Lilian de Leeuw, dyrektorki De Kuip. Bez informowania innych członków zarządu Feyenoordu, zawarła umowę. Wraz z Radą Nadzorczą Stadionu Feijenoord, za plecami klubu, co jest skandalem.
Jak już wcześniej wspomniano, Stadion Feijenoord otrzyma rekompensatę za przerwanie organizacji koncertów na De Kuip począwszy od roku 2026. Rekompensata od miasta wyniesie 11,8 miliona euro, co zostało zgłoszone przez RTV Rijnmond.
Feyenoord żąda, aby pewna część środków została przeznaczona na odnowienie stadionu, jednak przewiduje się, że większość funduszy zostanie użyta do spłaty zobowiązań wobec Goldman Sachs.
Komentarze (0)