Sekou Cissé, to kolejny piłkarz Feyenoordu, który może martwić się o sytuację, jaka panuje w jego rodzinnym kraju. W Wybrzeżu Kości Słoniowej trwa wojna domowa.
"Co kilkanaście minut rozmawiam z moją rodziną" - powiedział piłkarz w Algemeen Dagblad. "Sytuacja jest naprawdę poważna. Wiele osób poniosło śmierć. Ciągle mam nadzieję, że moi bliscy unikną nieszczęścia."
Wybuch przemocy w Wybrzeżu Kości Słoniowej nastąpił, kiedy prezydent Laurent Gbagbo przegrał wybory i nie chce podać się do dymisji. Nowa głowa państwa, Alassane Ouattara próbuje teraz siłą zwalić Gbagbo ze stołka.
Komentarze (0)