Ramiz Zerrouki nie trafił zimą do Feyenoordu. Rotterdamczycy złożyli FC Twente kilka ofert za 24-letniego pomocnika. Jak powszechnie wiadomo, Tukkers byli nieugięci i Algierczyk został w Enschede. W podcaście NOS Football dyskutowano o tym, czy Feyenoord latem znów powinien starać się o Zerroukiego. To przez fakt, że znakomicie prezentuje się ostatnio Mats Wieffer.
- Można mówić o potrzebie dnia. Podczas przerwy zimowej Zerrouki był desperacko potrzebny w Feyenoordzie. Teraz można się zastanawiać, czy nadal jest potrzebny Feyenoordowi - mówi Philip Kooke. - Taki jest oportunizm w świecie piłki nożnej. W jednej chwili koniecznie potrzebujesz zawodnika, a trzy tygodnie później pojawia się młody zawodnik, który świetnie się spisuje i dyskusji już nie ma.
- Kto spodziewał się takiego sezonu? Quilindschy Hartman i Mats Wieffer? To byli zawodnicy, których na początku nie spodziewałbyś się w pierwszym zespole Feyenoordu, a obecnie walczą o tytuł - dodaje Jeroen Grueter. - To jest fajne w transferach, które nie dochodzą do skutku. Wtedy zawsze pojawi się jakiś talent.
Zerrouki nie gra dobrze
FC Twente nie chciało sprzedawać swojej gwiazdy, bo pojawiały się szumne zapowiedzi walki z Feyenoordem. Tymczasem ekipa spod niemieckiej granicy ma problemy z wygrywaniem i jest już na piątym miejscu. - Sam Zerrouki również nie prezentuje się za dobrze. Widać w jego grze pewną irytację, której nie było widać jeszcze dwa miesiące temu - kontynuuje Jan Roelfs.
Jeroen Grueter dodaje, że pomocnik dalej w głowie ma ten nieudany transfer do Feyenoordu. - Był tym bardzo, bardzo rozczarowany. Kolejna próba transferu do Feyenoordu nie doszła do skutku. Moim zdaniem, jest tym już sfrustrowany.
Komentarze (0)