Wiele wskazuje, że Tim de Cler w nie najlepszym humorze zakończy swą czteroletnią przygodę z Feyenoordem Rotterdam. Obrońca niedawno stracił miejsce w podstawowym składzie na rzecz Bruno Martinsa Indi, co poskutkowało decyzją o nieprzedłużeniu kontraktu przez byłego reprezentanta Holandii. "To niesamowite, jak wszystko się potoczyło" - powiedział De Cler dla Voetbal International.
Niedawno obrońca swą frustrację wyraził na łamach Megastad FM. "Grałem cały sezon. Później tydzień przerwy spowodowany kontuzją zdecydował o moim miejscu. To jest naprawdę śmieszne". Agent piłkarza, Karel Jansen poinformował, że jego klient otwarty był na dłuższy pobyt w Rotterdamie. "Ale teraz myśli już zupełnie inaczej. Szukamy nowego klubu".
Jak już wspominaliśmy, De Cler w rozmowie dla Megastad FM dodał również: "Ten rozdział jest już dla mnie zamknięty. Nie mamy o czym rozmawiać. Jest to koniec mojej pracy w Feyenoordzie". Głos w tej sprawie zabrał dyrektor techniczny Feye, Martin van Geel. "Rozumiemy rozczarowanie Tima, bo utrata miejsca w składzie nie jest miłe. Ale każdy wie jaka jest piłka. Wszystko może zmienić się w ciągu tygodnia".
Komentarze (3)
lider
Śmiesznie, to zachowuje się De Cler. Nic wielkiego nie grał w tym sezonie, a zgrywa fochy. Niech odchodzi i tak praktycznie niewiele do nas już wnosił, a tym bardziej nie potrafi pogodzić się z miejscem na ławce.
Obiektywny
Gra jedenastu, taka jest piłka, niekiedy trzeba się z tym pogodzić ,zasuwać na treningach. Jakoś taki Fer czy Biseswar potrafili wyczekać swoje i popatrzcie teraz. Choć tu pewnie chodzi też o wiek.
Norbi
Ale coś mi się wydaje, że on zdania już nie zmieni i odejdzie, co Martinsowi Indi robi miejsce w składzie.