Jonathan De Guzmán wróci w niedzielę na De Kuip. 36-letni pomocnik rozpoczął karierę w koszulce Feyenoordu i ostatecznie rozegrał 128 meczów. De Guzman zdołał zdobyć 26 bramek i zaliczył 23 asysty. Prawonożny zawodnik nie może się doczekać meczu z drużyną trenera Arne Slota.
- To wciąż coś wyjątkowego. Oczywiście, znam kilka osób w klubie. Zawsze miło jest wrócić na De Kuip - zaczyna De Guzmán w rozmowie z RTV Rijnmond. Były gracz Feyenoordu zdobył w swojej karierze cztery trofea, a jednym z nich był Puchar Holandii właśnie z Feyenoordem. - To było jakiś czas temu, ale to jedno z najlepszych wspomnień z Feyenoordu - przyznaje dalej.
De Guzmán przeszedł przez całą akademię młodzieżową Feyenoordu, aż w końcu odszedł do RCD Mallorca po kilku sezonach gry w pierwszej drużynie. W Hiszpanii, a później w Anglii, Włoszech i Niemczech zawsze śledził losy Feyenoordu. - Starałem się oglądać mecze. Feyenoord zawsze mi towarzyszył, jestem po prostu fanem tego klubu.
Nieuniknione było też pytanie o to, co zrobi, gdy zdobędzie bramkę w niedzielę. - Nie zamierzam się wtedy cieszyć. To zbyt delikatny temat - dodaje Kanadyjczyk z holenderskim paszportem, który mimo zaawansowanego już wieku, dodaje, że czuje się świetnie, nawet lepiej, niż w poprzednim sezonie.
Sparta Rotterdam nie była w stanie wygrać na De Kuip od 25 lat. Chociaż trzeba też powiedzieć, że obecny numer dziewięć w Eredivisie był przez pewien czas w Keuken Kampioen Divisie. - Myślę, że każdy zmaga się z De Kuip. To duży stadion, jeden z najlepszych w Holandii. To drużyna, która ma wiele odmian w swojej grze. Mają wielu dobrych zawodników. A ty grasz przeciwko jednemu z najlepszych zespołów w Holandii. Spodziewam się emocjonujących derbów.
Komentarze (0)