Justin Bijlow najprawdopodobniej wróci do bramki Feyenoordu. Jak informuje De Telegraaf, urodzony w Rotterdamie bramkarz ma otrzymać szansę w pucharowym meczu z MVV Maastricht.
Gazeta podkreśla jednak, że wciąż nie zapadła decyzja, kto stanie w bramce w nadchodzącym, kluczowym spotkaniu z PSV.
Decyzja ta jest zaskakująca, ponieważ mimo błędu Timona Wellenreuthera w ostatnim meczu, trener Brian Priske jeszcze niedawno wyraził swoje zaufanie do niemieckiego bramkarza.
Tymczasem De Telegraaf sugeruje, że w Feyenoordzie szykuje się kolejna zmiana między słupkami. Priske przyznaje, że ma „poważny ból głowy” związany z obsadą bramki, ponieważ drużyna regularnie traci proste gole.
W ostatni weekend doszło do kolejnego „momentu grozy”, co ponownie wzbudziło wątpliwości co do aktualnego bramkarza. - Kwestia obsady bramki zdominowała niemal całą pierwszą połowę sezonu – pisze Marcel van der Kraan, dziennikarz De Telegraaf.
- To jedna z najtrudniejszych sytuacji, z jakimi musi zmierzyć się Priske po przejęciu zespołu od Arne Slota. Duńczyk nie miał wpływu na decyzję Bijlowa o przejściu testów medycznych w Southampton, a Wellenreuther otrzymał wcześniej zapewnienie, że stanie się nowym numerem jeden. Niedługo później doszło do zmiany – Bijlow wrócił, ale szybko wypadł z gry z powodu kontuzji. Choć obecnie jest w świetnej formie, sytuacja w bramce Feyenoordu wciąż pozostaje niestabilna.
Komentarze (0)