Stefan de Vrij w rozmowie z oficjalną stroną Feyenoordu przyznał, że to właśnie jego dośrodkowanie po którym Alje Schut wpakował piłkę do własnej bramki, było punktem zwrotnym w meczu z Utrechtem (3-1). Nikt nie zapomina jednak o bardzo słabej pierwszej połowie. Młody Stefan ma za sobą z kolei wiele pojedynków z o wiele bardziej doświadczonym Driesem Mertensem.
"Spodziewaliśmy się, że od samego początku ruszą na naszą bramkę" - mówi młodzieżowy reprezentant. "Wiedziałem na co go (Driesa Mertensa przyp.red) stać i myślę, że mi się udało go powstrzymać. To zawsze jest miłe, gdy wygrywasz z takim zawodnikiem" - dodawał De Vrij.
Do przerwy to goście prowadzili 0-1, kilka minut po gwizdku mieliśmy już jednak 1-1. "Widziałem z przodu miejsce, więc dośrodkowałem. Jak się okazało, było topunktem zwrotnym w meczu".
"W drugiej połowie pokazaliśmy jak na prawdę możemy grać w piłkę" - kontynuował młokos. "Myślę, że na większe zwycięstwo nie mieliśmy już szans. Ale możemy być zadowoleni z wyniku. To zwycięstwo daje nam zaufanie w stosunku do konkurenta, wykazaliśmy, że jesteśmy lepsi od Utrechtu. Liczy się dobre rozpoczęcie".
[soccernews.nl]
Komentarze (0)