Rok 2023 zbliża się ku końcowi. Rok ten przejdzie do historii Feyenoordu jako rok, w którym klub zdobył swój szesnasty tytuł mistrza kraju. Dla asystenta trenera Johna de Wolfa był to oczywiście również najważniejszy moment minionego roku. W rozmowie z RTV Rijnmond De Wolf opowiada o 2023 i nadchodzącym 2024 roku.
Zdobycie mistrzostwa wynikało głównie z faktu, że kadra Feyenoordu działała jako jedna drużyna. - Myślę, że najważniejsze jest to, że mistrzostwo należało do nas wszystkich. Naprawdę tak się czułem. Kiedy zostajesz mistrzem, zawsze masz wyróżniających się zawodników w drużynie. Ale te gwiazdy nigdy nie mogą tego zrobić same, zawsze potrzebują innych. Zauważyliśmy i nadal zauważamy, że tak naprawdę jest to jedna grupa, która ciężko trenuje każdego dnia, aby razem stawać się coraz lepszymi. Indywidualnie, ale także grupowo. To fantastyczne, gdy zostajesz mistrzem na koniec dnia, mając taką przewagę punktową.
2024 rok Feyenoord rozpocznie bez kilku zawodników. Na Puchar Afryki i Puchar Azji jadą Ramiz Zerrouki, Yankuba Minteh, Alireza Jahanbakhsh i Ayase Ueda. - Fakt jest taki, że przygotowania rozpoczniemy bez tych czterech zawodników, a przed nami mecze z Twente, AZ, PSV czy Twente w pucharze. Mam nadzieję, że uda nam się kogoś sprowadzić w tym okienku transferowym - mówi asystent. Pod względem sportowym De Wolf ma również jasny cel.
- Byłoby to wspaniałe uczucie, gdybyśmy choć raz pokonali AS Romę, ale mam nadzieję, że jesteśmy wystarczająco silni, dobrzy i sprytni, aby raz to przełamać. 2024 rok? Przewidywać nie lubię. Nie słowa, a czyny.
Na koniec De Wolf ma również wiadomość dla kibiców Feyenoordu. - Używajcie mózgu, resztę słów zachowam dla siebie - mówi z przymrużeniem oka, odnosząc się do czasu, gdy przeklął kibiców Feyenoordu po tym, jak podczas pucharowego Klasyku na murawę rzucono zapalniczkę. - Chcę podziękować wszystkim za wsparcie, można to uczciwie powiedzieć. Możemy na to liczyć w każdym meczu, zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Mam nadzieję, że w 2024 roku osiągniemy razem coś wielkiego.
Komentarze (0)