Dennis te Kloese był gościem programu Goedemorgen Eredivisie w niedzielny poranek. Dyrektor generalny wyjaśnił kilka kwestii z ostatnich tygodni.
Krytyka
- W ostatnich latach sami ustawiliśmy sobie wysoko poprzeczkę. Bez względu na to, czy krytyka jest uzasadniona. Muszę przyznać, że uważałem to za coś wyjątkowego. Przeżyliśmy trzy wspaniałe lata i widzicie, jak szybko euforia zamienia się w depresję. Z drugiej strony, mógłbym tu siedzieć i się bronić, ale nie o to chodzi. Każdy ma prawo do krytyki i wyrażania swoich myśli.
Te Kloese został zapytany, czy spodziewał się większego uznania. - Nie, nie oczekuję. Absolutnie. Znamy realia świata piłki nożnej. Tutaj nie ma większych różnic w porównaniu do miejsca, w którym pracowałem. Czasem wydaje mi się, że to tylko chwilowe emocje bez rzetelnych argumentów i wiedzy. Zapraszamy do oglądania treningów lub kontaktu z nami, aby dowiedzieć się więcej o naszej pracy. Z drugiej strony, nie należy tego brać zbyt do siebie, inaczej nie powinno się pracować w tej branży.
Czy Dennis te Kloese nic nie robi sobie z krytyką? - To stwierdzenie jest przesadzone. Uważam, że każdy odczuwa coś, kiedy słyszy, czyta lub doświadcza czegoś negatywnego. Jednak niektóre komentarze były bardzo bezpośrednie. Na przykład? Ludzie mówią: „Ten człowiek powinien po prostu odejść”. Wtedy myślę: to ciekawe, biorąc pod uwagę trzy krajowe tytuły w ciągu ostatnich trzech lat. Czy właśnie wtedy powinniśmy się go pozbyć? Być może byłoby miło wrócić do Meksyku. Przynajmniej pogoda byłaby lepsza niż wczoraj w De Kuip - żartował dyrektor generalny.
Zarządzanie sukcesem
Integrowanie nowych osób do organizacji to skomplikowany proces. - Mogę wtedy biegać i być bardzo zaangażowany, mówiąc 'musisz być dobrze przygotowany'. Nie wiesz, co naprawdę wniesiesz, dopóki nie zaczniesz współpracować z ludźmi, zawodnikami, trenerami, pracownikami. Muszę przyznać, że od roku przechodzimy przez okres zmian. Wszystko zaczęło się od transferu Pusicia do Szachtara, co wywołało falę odejść. To wpływa na organizację, a zarządzanie sukcesem jest największym wyzwaniem.
- Wtedy mogę postawić wszystko na jedną kartę i stwierdzić, że 'przeprowadziliśmy rekonesans' i opierać się na kompleksowym zestawie danych. Oczywiście, że to wykonaliśmy - zaznacza Te Kloese. - Praca z ludźmi wymaga czasu, ponieważ poznaje się ich charakter dopiero po pewnym czasie. To proces wymagający czasu, którego często brakuje. Należy osiągnąć krótkoterminowe rezultaty, by uniknąć krytyki w perspektywie średnio- i długoterminowej. To jest realia, od których nie można uciec, to po prostu tak funkcjonuje. Bywa, że jest to wyjątkowo trudne.
Quinten Timber
Dennis te Kloese z zaskoczeniem obserwował sytuację Quintena Timbera. Piłkarz Feyenoordu pogorszył problemy z kostką w czasie przerwy reprezentacyjnej. W rezultacie Timber nie mógł wystąpić w reprezentacji Holandii i nie był dostępny na mecz z SC Heerenveen. Udział holenderskiego reprezentanta w meczu wyjazdowym przeciwko Manchesterowi City pozostaje niepewny.
Krytyka dotknęła też samego Timbera. Kibice nie są zadowoleni z postawy kapitana Feyenoordu i uważają, że to on powinien przejąć inicjatywę i wrócić do Rotterdamu. Te Kloese absolutnie się z tym nie zgadza i jest zdania, że nigdy nie powinno się zrzucać tej odpowiedzialności na samego zawodnika.
- Opieram to na własnych doświadczeniach. Przez wiele lat pracowałem dla związku zawodowego w Meksyku. Nie wolno stawiać zawodnika w sytuacji, gdzie musi działać samodzielnie. Nie można więc oczekiwać, że Quinten to wykona i nie należy go prosić o to. On musi i pragnie grać w reprezentacji Holandii. Timber również jest w procesie osiedlania się w kadrze, mając przed sobą świetlaną przyszłość. Nie powinno się go o to prosić.
Personel medyczny KNVB powinien był podjąć interwencję. - Zdziwiło nas, że dwóch zawodników miało możliwość opuszczenia zgrupowania. Z pełnym szacunkiem, ale w meczu z Bośnią nie zamierzamy z nich korzystać. Niech więc kontynuują rehabilitację z nami. W przyszłym tygodniu czeka nas ważny mecz w Manchesterze. Rozmyślałem o kontakcie z Koemanem, ale doszedłem do wniosku: widzą sami, że zawodnik nie jest w szczytowej formie. Jeśli nie wykorzystujesz jego potencjału, dlaczego nie pozwolisz mu wrócić do klubu? Jeśli postępujesz tak z innymi, zrób wyjątek i dla naszego zawodnika.
Hwang In-Beom
- Trzeba zawsze czekać i dopiero się wszystko okazuje - odpowiada Te Kloese na pytanie o to, czy jest zaskoczony tak dobrym wejściem Koreańczyka. - Obserwuję go już od dłuższego czasu. Kiedy był młodszy, wydawał się być bardzo obiecujący. Jego gra była już wtedy dojrzała. Jako młody zawodnik po raz pierwszy dołączył do MLS. Wtedy pracowałem dla Galaxy i chciałem go pozyskać. Niestety, nie udało się, gdyż został sprzedany do drużyny w Rosji. Następnie przeszedł do Olympiakosu, a później była Crvena Zvezda, gdzie mógł grać w Lidze Mistrzów.
Dennis te Kloese nigdy nie przestał śledzić Hwanga. - Zawodnik ten zdobył również indywidualne nagrody w Serbii i Olympiakosie, co świadczy o jego umiejętnościach. Te kluby nie są przeciętne.
Częściowo z tego powodu, generalny dyrektor Feyenoordu postanowił, że nadszedł odpowiedni moment, aby wzmocnić zespół doświadczeniem. Działacze z Rotterdamu dążą do znalezienia odpowiedniej równowagi. – To jest kluczowe dla Feyenoordu. Musimy skutecznie prowadzić scouting, zwracać uwagę również na młodych graczy i rozwijać ich talent. To przyniosło nam najlepsze transfery w ostatnich latach.
- W tej sytuacji uznaliśmy, że przy wszystkich młodych chłopakach, których mamy, procesie nowego trenera i wszystkim, co nas czeka, warto mieć dojrzałego i doświadczonego gracza, który rozumie sytuację. Przetrwanie w Belgradzie oznacza, że można przetrwać również w Rotterdamie. Życie staje się wówczas nieco łatwiejsze, a adaptacja przychodzi naturalnie. Chłopak mówi płynnie po angielsku i jest świetnym uzupełnieniem składu. Nie tylko dobrze wpasowuje się w zespół, ale również otaczają go zdolni gracze. To ludzie, którzy ostatecznie zaczynają się rozwijać. To napawa mnie ogromną dumą.
Santiago Gimenez
Santiago Gimenez, który doznał kontuzji pod koniec września, szybciej wraca do zdrowia niż przewidywano. Mimo że początkowo szacowano, iż jego absencja potrwa trzy miesiące, Dennis te Kloese zapowiedział, że Gimenez powróci do składu w najbliższy wtorek. - Chciałby zagrać już wczoraj przez kilka minut, ale musieliśmy nieco ostudzić jego zapał - powiedział Te Kloese. - Jednakże jestem przekonany, że we wtorek na pewno dołączy z powrotem do zespołu.
Kontuzje
Dennis te Kloese wypowiedział się na temat fali kontuzji w Feyenoordzie: - Arne Slot zabrał naszego szefa wydajności do Liverpoolu. Międzynarodowe badania wykazały, że taka zmiana ma większy wpływ niż zmiana trenera. Jego następca także udał się do Australii z przyczyn osobistych. Ostatnio udało nam się znaleźć nowego kierownika ds. wydajności. (...) Mam pełne zaufanie do naszego personelu medycznego i przygotowania motorycznego. Widać światełko na końcu tunelu.
Komentarze (0)