Assane Diao z pewnością nie dołączy do Feyenoordu. Klub z Rotterdamu nie zdołał sfinalizować transferu zawodnika. Informację tę potwierdził dyrektor generalny Dennis te Kloese w rozmowie z Algemeen Dagblad oraz Voetbal International. W rezultacie Feyenoord przegapił szansę na wzmocnienie ataku w ostatniej chwili.
- Oni ciężko pracowali nad tym, podobnie jak Betis – stwierdza Krabbendam. - Wystąpiły pewne problemy po stronie gracza, których szczegóły nie są jeszcze znane. Przez wiele godzin biegali, latali i pracowali, lecz nie zdołali pozyskać skrzydłowego. Jest to wielkie rozczarowanie dla Feyenoordu i Priske.
Polityka transferowa klubu również wymaga krytycznej oceny. - Wszystko było za późno. To był rodzaj ryzyka, które się nie opłaciło. Priske będzie rozczarowany. Zespół potrzebował kreatywnego zawodnika, tym bardziej, że Stengs jest kontuzjowany. Będzie trzeba teraz tasować chociażby Paixao. Oby Osman okazał się odpowiednim piłkarzem. Jest jeszcze Hadj Moussa, ale to nie to samo, co prawdziwe wzmocnienie składu.
Krabbendam jest ciekaw wyjaśnień dyrektora generalnego. - W tym tygodniu odbędzie się konferencja prasowa z Dennisem te Kloese, na której pojawi się więcej informacji i wyjaśnień. Feyenoord miał cały okres transferowy, a następcy Minteha nie znaleźli. Jakie będą tego koszty? Brak zastępstwa na tej pozycji będzie kosztowało punkty. Trudno jest wystawić ocenę, ale pewne jest, że oczekiwania wobec niego były większe.
Odwołanie transferu musi być rozczarowaniem dla samego Diao. W końcu, ten 18-letni pomocnik był już w Rotterdamie, gotowy rozpocząć swoją karierę na De Kuip. Jak informuje Algemeen Dagblad, to załatwianie formalności po stronie zawodnika przyczyniło się do problemów, które ostatecznie doprowadziły do niepowodzenia umowy. Zarówno agent, jak i prawnik Diao nie zdążyli na czas.
Komentarze (0)