Javairo Dilrosun w rozmowie z Ziggo Sport podsumował swój dotychczasowy sezon w Feyenoordzie. 24-letni piłkarz rozpoczął sezon jako podstawowy zawodnik, ale od tego czasu musiał zadowolić się głównie wejściami z ławki. Jego ostatni występ od pierwszej minuty miał miejsce 12 marca, kiedy Feyenoord pokonał FC Volendam 2-1.
Sam 24-letni amsterdamczyk uważa, że wiele stracił, gdy Arne Slot zaczął regularnie wystawiać go na "dziesiątce" po kontuzji Sebastiana Szymańskiego. - Na początku sezonu grałem wszystko. Potem Szymański doznał kontuzji i musiałem grać jako donnie (slangowa dziesiątka, red.). Od tego czasu już nie było dobrze. Rozgrywałem dobre mecze na prawej stronie, więc spodziewałem się, że będę tam grał. Chciałem pomóc drużynie i nie jest też tak, że nie mogę grać na 10. Ale to spowodowało, że z biegiem sezonu występowałem mniej - powiedział w programie Kick 't met.
- Uważam, że moje pozycje to lewa albo prawa strona na skrzydle. Na prawej mam więcej szans na strzelenie gola. Ale sam nie wiem. Czasami wolę być na prawej, czasami na tej '10', w niektórych meczach wolę być na lewej - wyliczył na koniec. Dilrosun został pozyskany zeszłego lata z Herthy BSC za cztery miliony euro. Jego kontrakt na De Kuip obowiązuje do lata 2026 roku.
Komentarze (0)