Doczekaliśmy się. Feyenoord po długich tygodniach wreszcie zwyciężył w tym roku, ogrywając na własnym terenie Heracles Almelo 2-1. Wynik spotkania ustalony został już w pierwszej połowie meczu, kiedy bramki zdobyli Ryo Miyaichi i Diego Biseswar oraz z rzutu wolnego Mark-Jan Fledderus. Jeśli spojrzymy na przebieg całego meczu to śmiało możemy stwierdzić, że była to zasłużona wygrana.
Już od początku dwójka Ryo - Biseswar dała się we znaki defensywie przyjezdnych. Po kilku zagraniach i próbach, już po piętnastu minutach wyszliśmy na prowadzenie. Na prawym skrzydle zamieszał Biseswar po czym dośrodkował piłkę w pole karne. Futbolówkę znakomicie zgasił Ryo i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Golkiper Heracles nie miał w tej sytuacji zupełnie nic do powiedzenia.
Bramka Japończyka poskutkowała skandowaniem jego imienia i gromkimi brawami ze strony kibiców zgromadzonych na De Kuip. Minęło kilka minut a błyskawiczny skrzydlowy ponownie dał o sobie znać, kiedy najpierw zmylił Mike te Wierika i oddał groźny strzał, jednak tym razem obronną ręką wyszedł z tego Remko Pasveer.
Dziesięć minut później bramkarz Heracles ponownie skapitulował. Na prawej stronie bardzo dobrze zachował się aktywny Biseswar, który mierzonym strzałem nie pozostawił żadnych złudzeń. Wydawać się może, że było to jedne z ładniejszych trafień w wykonaniu piłkarza Feyenoordu w tym sezonie. Wydawało się, że podopieczni Beena utrzymają spokojne prowadzenie do przerwy. Tak się niestety nie stało. W ostatnich minutach arbiter odgwizdał rzut wolny na obrębie szesnastego metra.
Faulu na Samuelu Armenterosie dopuścił się Stefan de Vrij, co poskutkowało również żółtą kartką. Szanse pewnie wykorzystał Mark-Jan Fledderus a po chwili sędzia zaprosił zawodników do szatni. W drugiej połowie goście szaleńczo szukali sytuacji bramkowych, ale raz przegrywali z dobrze dysponowaną obroną, a raz z Erwinem Mulderem, który i tym razem popisał się kilkoma na prawdę świetnymi interwencjami.
W między czasie i Feye mogło podwyższyć prowadzenie, jednak najpierw dobrą okazję zmarnował Georginio Wijnaldum a następnie Luc Castaignos, nie wykorzystując sytuacji sam na sam. Młokos co prawda ograł już bramkarza po czym oddał strzał, ale piłkę z linii bramkowej wybił jeden z zawodników Heracles. Do końca nic już się nie zmieniło a Portowcy odnieśli długo oczekiwane zwycięstwo.
Feyenoord – Heracles Almelo 2-1
Bramki:
18’ 1-0 Ryo
34’ 2-0 Biseswar
45’ 2-1 Fledderus
Arbiter: Wiedemeijer
Żółte kartki: De Vrij (Feyenoord), Te Wierik (Heracles Almelo)
Feyenoord: Mulder; Swerts, Vlaar, De Vrij, De Cler; Meeuwis, Wijnaldum (70’ Fer), Leerdam; Biseswar, Castaignos i Ryo.
Heracles Almelo: Pasveer; Te Wierik, Maertens, Van der Linden (88’ Rienstra), Looms; Quansah, Overtoom (70’ Vejinovic), Fledderus; Douglas, Armenteros i Everton.
[feyenoord.nl]
Komentarze (11)
Norbi
Powiem ci Hoffenheim, że chciałbym to zobaczyć. hehe, dobre.
Hoffenheim
Brawo.Ładnie zagrali.Ale najpiękniejsza chwila to zobaczyć w sklepie uśmiech Maszola po wygranym meczu !! Damian doczekałeś się !!!
lider
Jest wygrana, tak długo wyczekiwana.
Trzeba też pochwalić zarząd za wzmocnienia, bo jakby nie one, to możliwe że tej wygranej by nie było.
mefius1
jeszcze parę takich występów Ryo i będziemy mieli najazd japońskich turystów na de Kuip. tak jak kiedyś, gdy pozyskaliśmy Shinji Ono.
będzie nadkomplecik
elos 16
W końcu.... zapomniałam już jakie to wspaniale uczucie gdy wygrywa ukochana drużyna, zwłaszcza w takim świetnym stylu jaki prezentowali w pierwszej połowie.
Ryo znakomity, Biseswar znakomity, Vlaar znakomity Castaignos beznadziejny to co zrobił w 72 min masakra
Boras8
Nareszcie!!!!!! Brawo FEYE!!!
Ryo robi swoje... Oby tak dalej!!!
Same dobre wiadomości dzisiaj! )
Eli
Ufff, no w końcu !!! Yeeeh! Teraz ADO, ograliśmy raz, ogramy i drugi!
zolwik
swietne bramki ale duzo nerwow naszczescie dobrze sie skonczylo tym razem, jeden nieprawidlowy spalony dla heraclesa jeden dla nasi ten japonczyk jest swietny fajne obrazki na koniec ze strony kibicow do niego i jego rodzinka z szalikami Feyenoordu obysmy go zatrzymali jak najdluzej i swietne dwie bramki nawet calkiem dobrze poszlo mi w typerze dzis jescze psv bycmoze zapracuje dlamnie na pkt musi strzelic bramke i stracic ; P hmm moze powrot na pierwsze miejsce mam ; P
Norbi
Dodam, że Ryo to prawdziwy zbawiciel Feye i to w dużej mierze dzięki niemu zdobyliśmy 3 punkty. No Biseswar, też pokazał, że potrafi grać i jego bramka supcio. Chyba oglądał gol Rooneya z dzisiejszego meczu z Man.City.
A muszę też dodać, że jak prowadzę r. live to nie przegrywamy, także coś w tym jest. Dziękuję za pochwały tym, którym relacja przypadła do gustu, staram się, żeby była jak najlepsza.
DamianM
Brawo Ryo! Brawo Feye! Brawo Het! Wreszcie 3 pkt.
mefius1
myślę że gdyby nie brama do szatni, mogłoby być jeszcze lepiej. ale i tak ekstra
no i już widać, że ktoś taki jak Ryo był nam bardzo potrzebny.