Valentijn Driessen nie rozumie decyzji Dennisa te Kloese o mianowaniu Briana Priske trenerem Feyenoordu. Dla Driessena przejście na nowy system jest szczególnie niezrozumiałe.
- Naprawdę nie rozumiem, dlaczego Feyenoord mu na to pozwala (Priske, przyp. red.) Będzie grał zupełnie innym systemem - zaczyna Driessen. Podczas przygotowań Priske stosował system 3-4-2-1, w którym ostatecznie zagrał również w meczu o Tarczę Johana Cruijffa.
Driessen nie rozumie, dlaczego Feyenoord nie kontynuuje budowania na fundamencie stworzonym przez Arne Slota. - Wystarczy kontynuować to budowanie. W drużynie jest wiele automatyzmów, także jeśli chodzi o zawodników numer 12, 13, 14 i 15. To można by spokojnie prowadzić przez następne pół roku – stwierdza Driessen.
- Co więcej, cała akademia młodzieżowa Feyenoordu jest również zbudowana na czterech obrońcach - dodał zirytowany Driessen. - A teraz przychodzi Priske i wywraca wszystko do góry nogami.
Tymczasem redaktor naczelny działu piłkarskiego De Telegraaf twierdzi, że Feyenoord w ten sposób ujawnia słabości, między innymi Lutsharela Geertruidy, co może utrudnić jego potencjalny transfer. - Geertruida musi zostać sprzedany, muszą zarobić na nim jak najwięcej, a tymczasem wrzucają go na minę. To samo Hancko.
Driessen twierdzi, że Te Kloese odpowiada za wiele straconych bramek przez Feyenoord. - Wiedzieli, że Priske zmieni bieg wydarzeń i na to pozwolili. Nie powinni zatrudniać takiej osoby. To Feyenoord jest ważny, nie Brian Priske - podsumowuje Driessen
Komentarze (0)