Feyenoord (20%) i Stadion Feijenoord (80%) uregulowali wszystkie zobowiązania wobec Goldman Sachs, amerykańskiego banku, który pożyczył pieniądze na budowę Feyenoord City.
Dyrektor stadionu Lilian de Leeuw potwierdza to w rozmowie z Algemeen Dagblad. Jak wiadomo, plany upadły, a pożyczka została.
Zdaniem De Leeuw fakt, że pożyczka została spłacona, to dobra wiadomość: - Ponieważ stadion ma wiele zaległych prac konserwacyjnych – mówi. - Opracowaliśmy plan wieloletni, teraz naprawdę możemy nad nim popracować.
Piętnaście lat
Pożyczka była również znacząca, szczególnie pod względem oprocentowania. Het Algemeen Dagblad pisze: „Dług, od którego odsetki rosną co kwartał. W ostatnich miesiącach stopy procentowe przekroczyły nawet 10 proc.”
Zdaniem De Leeuw spłata pożyczki była zatem pilną sprawą. Według niej konserwacja obiektu będzie teraz priorytetem, ponieważ oczekuje się, że Feyenoord będzie grał na De Kuip przez co najmniej kolejne dziesięć do piętnastu lat.
Umowa z miastem
Stadion Feijenoord zarobił w 2023 roku, ale to nie wystarczyło na spłatę kredytu hipotecznego w Goldman Sachs. Władze Rotterdamu podpisały umowę ze stadionem na przekazanie 11,8 mln euro w zamian za wstrzymanie koncertów. Ułatwi to budowę mieszkań na tym obszarze i gmina dostrzegła w tym korzyść. Tą kwotą stadion z kolei był w stanie spłacić wspomniane zobowiązanie.
Komentarze (0)