Feyenoord Rotterdam ponownie może po cichu marzyć o zajęciu drugiego miejsca w Eredivisie. Podczas gdy PSV musiało uznać wyższość Ajaxu, drużyna z Rotterdamu zbliżyła się do celu, pokonując Go Ahead Eagles 3:2. Wśród wyróżniających się zawodników najczęściej wspomina się Anisa Hadj-Moussę oraz Igora Paixão, jednak jednym z kluczowych momentów meczu był rzut karny, pewnie wykorzystany przez Jakuba Modera.
W AD Voetbalpodcast Maarten Wijffels zwrócił uwagę na to, że walka o drugie miejsce w lidze nabrała ogromnego znaczenia. Podczas gdy Ajax wciąż powściągliwie wypowiada się na temat mistrzostwa, Robin van Persie wyraźnie unikał deklaracji dotyczących walki o wicemistrzostwo. Jak podkreślił Wijffels, wynika to z rosnącej wartości drugiej pozycji w Eredivisie.
- To mówi wszystko o wzroście znaczenia tego miejsca. Pod względem finansowym można to traktować niemal jak zdobycie mistrzostwa, ponieważ gwarantuje bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. Dziś to swego rodzaju święty Graal.
Ekspert sportowy pochwalił również Jakuba Modera za jego występ. Zauważył, że Polak nie tylko z powodzeniem wykonał rzut karny, zdobywając tym samym swojego premierowego gola w Eredivisie, ale również doskonale odnajduje się na boisku.
- To był transfer na wagę złota. Gratulacje dla Feyenoordu, bo to naprawdę świetny zawodnik. Już w meczu przeciwko Ajaksowi widać było jego waleczność i umiejętność szybkiego odnalezienia się na odpowiedniej pozycji.
Na pochwały zasłużył również Igor Paixão, który ponownie poprowadził zespół do zwycięstwa dzięki swojej indywidualnej akcji. Wijffels przewiduje, że Brazylijczyk po zakończeniu sezonu może trafić do czołowego europejskiego klubu.
- To kolejny mecz, w którym Paixão pokazuje swoją wartość, decydując o losach spotkania. Nie zdziwię się, jeśli wkrótce stanie się twarzą Feyenoordu i ambasadorem klubu na arenie międzynarodowej. Jestem ciekaw, kto sięgnie po tego utalentowanego piłkarza.
NOS Voetbalpodcast
W podcaście NOS Voetbalpodcast eksperci również szczegółowo omówili zarówno przebieg meczu, jak i sytuację Feyenoordu w kontekście walki o drugie miejsce w Eredivisie.
Arman Avsaroglu, otwierając dyskusję, zwrócił uwagę na to, jak dobrze zaprezentowała się drużyna Go Ahead Eagles, mimo że to Feyenoord wyszedł z tego starcia zwycięsko. Dziennikarz nie krył uznania dla gry gości:
- Wszyscy na De Kuip po meczu mówili o tym samym — Go Ahead zagrało świetnie, a w wielu aspektach wręcz lepiej niż Feyenoord. Gole zdobyte przez gospodarzy były wynikiem trzech indywidualnych błędów przeciwnika: rzutu karnego, niecelnego podania w szerz boiska oraz łatwej straty piłki. To przebłyski skrzydłowych i błędy rywali przesądziły o wyniku.
Nie sposób było pominąć kluczowej roli Igora Paixão, który ponownie dał się poznać jako jeden z najważniejszych zawodników Feyenoordu. Jego stabilna forma i konsekwentna gra skłoniły ekspertów do spekulacji na temat potencjalnej kwoty transferowej, która mogłaby sięgnąć nawet 45 milionów euro.
- To nie jest typowa suma, jaką płaci się za zawodników Feyenoordu, ale w przypadku Paixão może być uzasadniona — stwierdził Avsaroglu. — Gra regularnie, niemal w każdym meczu przebywa na boisku przez pełne 90 minut, a jego stabilność na tak wysokim poziomie jest godna podziwu.
Jeroen Stekelenburg dodał, że Paixão ma potencjał, aby stać się jeszcze bardziej wartościowym zawodnikiem na rynku transferowym niż Santiago Gimenez, który odszedł za ponad 30 milionów euro. - Paixão wydaje się bardziej przekonujący w oczach klubów kupujących niż Gimenez, wokół którego zawsze pojawiały się pewne wątpliwości — podkreślił Stekelenburg.
Avsaroglu jednak zaznaczył, że obaj piłkarze są sobie bliscy pod względem wartości: - Gimenez jest reprezentantem Meksyku i zdobywa bramki z ogromną łatwością, podczas gdy Paixão, choć jeszcze nie jest międzynarodową gwiazdą, rozgrywa naprawdę udany sezon.
Eksperci poruszyli również temat szans Feyenoordu na drugie miejsce w Eredivisie, szczególnie w kontekście nadchodzącego meczu z FC Groningen. Avsaroglu zwrócił uwagę na znaczenie powrotu kilku kontuzjowanych zawodników, takich jak Hwang i Milambo, co znacząco poprawiło sytuację kadrową drużyny. - Długa lista kontuzjowanych powoli się przerzedza, a powrót kluczowych graczy automatycznie wzmacnia zespół — zauważył Avsaroglu.
Choć rozgrywanie trzech meczów w ciągu sześciu dni to duże wyzwanie, Feyenoord zyskał rozpęd, a PSV wydaje się znajdować "na linach". Ekspert dodał jednak, że nawet jeśli drużyna ostatecznie zajmie trzecie miejsce, nie będzie to traktowane jako porażka:
- Biorąc pod uwagę liczne przeciwności losu w tym sezonie — zmianę trenera i liczne kontuzje — trzecia pozycja w tabeli i awans do eliminacji Ligi Mistrzów byłby godnym osiągnięciem. Klub jest w dobrej sytuacji i zamierza walczyć o jak najwyższe miejsce do samego końca.
Komentarze (0)