Trener Arne Slot po raz pierwszy w Feyenoordzie staje przed poważnymi wyzwaniami. Rotterdamczycy zostali wyeliminowani z Ligi Mistrzów, a dziesięć punktów straty do liderującego PSV sprawia, że o mistrzostwie nie może być mowy. W międzyczasie Slot spotyka się z krytyką swoich wyborów taktycznych, a także coraz częściej krytykuje się zawodników pozyskanych zeszłego lata.
Feyenoord zainwestował w tym sezonie ponad 35 milionów euro w nowych zawodników. Najdroższym zakupem był Ayase Ueda, a miliony zapłacono także za Lukę Ivanušeca, Ramiza Zerroukiego i Calvina Stengsa. Na razie tylko ten ostatni jest stałym podstawowym zawodnikiem. Chociaż i jego się czasami krytykuje. W programie Voetbalpraat wywiązała się dyskusja na temat polityki transferowej.
- Jeśli przeanalizujesz cały sezon Stengsa, są trzy mecze, w których myślisz "wow, to wygląda dobrze i strzela bramki". Tymczasem teraz widzisz kolejny z tych przeciętnych meczów - ocenia były piłkarz Kenneth Perez. - Stengsa kupuje się za te pieniądze i jego pensję na mecze z Atletico i PSV. W tych meczach musi być decydujący. A Stengs kompletnie się pogrążył. Więc moim zdaniem, to podchodzi pod stratę pieniędzy.
- Nowe zakupy to zawodnicy na ławce, którzy niewiele wnoszą. Ivanusec miał jednak trochę pecha. Przyszedł, miał dobre wejście, po czym doznał kontuzji. Więc jego na razie nie powinniśmy oceniać. Nieuwkoop to uzupełnienie składu. Ale dla mnie Pedersen był dobrą opcją, wyróżniał się tym swoim szybkim bieganiem wzdłuż linii - dodaje gość Arno Vermeulen. Wątpliwości budzą również zakupy Thomasa Beelena i Thomasa van den Belta.
Dziennikarz Maarten Wijffels podkreśla, że na Feyenoord również nie należy patrzeć zbyt krytycznie. - Rotterdamczycy mogą wkrótce mie dziewięć punktów w Lidze Mistrzów, a 32 punkty po 14 meczach w Eredivisie również nie są hańbą. Feyenoord m dobry sezon. To PSV ma po prostu niesamowitą kampanię. To również bardzo zniekształca obraz.
Za każdym razem wraca też temat skrzydłowych. - Na tym polega duża różnica w stosunku do PSV. Bakayoko ma 13 asyst w tym sezonie, Feyenoord tego nie ma. Rozmawialiśmy o Lozano i Langu. Na tym polega różnica. Feyenoord nie ma graczy z pola, którzy strukturalnie dominują w pojedynkach jeden na jednego - kontynuuje Wijffels.
Perez i Wijffels stwierdzają, że Feyenoord miał dobry sezon, gdy zajmą drugie miejsce. - Moim zdaniem, to będzie jackpot. Kibice w Holandii muszą nauczyć się patrzeć na sprawy nieco inaczej. Trzeba podchodzić do tego jak do kluby z drugiej ligi: trzeba zająć dwa pierwsze miejsca, żeby rozbić bank. Rozumiem, że woli się być mistrzem, ale tak trzeba na to patrzeć. Jeśli Feyenoord awansuje do Ligi Mistrzów, to będzie dobrze - podsumowuje Wijffels.
Perez również na zakończenie: - Drugie miejsce to też będzie fajna nagroda za wysiłek. To daje przecież bezpośrednią grę w Lidze Mistrzów. Nagroda wiele warta. To drugie miejsce jest teraz bardzo dużo warte.
Komentarze (0)