Feyenoorder Luc Castaignos nie kontrolował swoich emocji po zdobytej bramce przeciwko PSV. Młodzieżowy reprezentant Holandii ustalił wynik spotkania na 3-1. Po wpisaniu się na listę strzelców, w nieco prowokacyjny sposób cieszył się na wprost sektora zajętego przez sympatyków gości.
"To były tylko efekt wielkich emocji" - powiedział Castaignos. Przyznał on jednak, że miał on wówczas na myśli upokarzającą porażkę 10-0 na początku tego sezonu w Eindhoven. "To rana, która nigdy się nie zagoi" - dodaje napastnik, który od przyszłego sezonu przyodziewać już będzie czarno-niebieski trykot Interu Mediolan.
"Chcę przygodę tutaj zakończyć awansem do europejskich pucharów. Czy można to zaliczyć do największego wydarzenia w roku? Dla mnie wygląda to bardzo atrakcyjnie, że teraz walczymy o Europę. Zawsze w siebie wierzyliśmy. Jest mi bardzo miło, że ograliśmy drużynę walczącą o tytuł".
Komentarze (2)
Norbi
Dodam, że w jakimś stopniu mogli poczuć się tak jak my, wcześniej, więc jest 'prawie' kwita, pomiędzy Feye, a Psv.
Mucha_SCF
Faktycznie, po bramce Luc podbiegł prosto pod sektor PSV, i darł ryja jak oszalały I dobrze, niech się buraki nauczą, że Feyenoordu się nie upokarza, bo potem jest płacz.