Po spadku z Eredivisie w ubiegłym roku, zakończonym bardzo nieudanym sezonem, zespół "Heen en Weer (tam i z powrotem, red.)" ponownie obrał kurs na najwyższy poziom rozgrywek. W poniedziałkowy wieczór w Alkmaar drużyna z rybackiej miejscowości przypieczętowała awans do holenderskiej ekstraklasy.
FC Volendam dokonało tego w przekonującym stylu, podczas gdy rywalizacja o drugą lokatę wciąż pozostaje otwarta. Żaden inny klub w Holandii nie spadał i nie wracał do Eredivisie tak często, jak właśnie Volendam.
W poniedziałek zespół świętował jedenasty awans w swojej historii. Jeszcze we wrześniu 2024 roku mało kto wierzył, że będzie w stanie sięgnąć po mistrzostwo – rozgrywki rozpoczął bowiem od trzech kolejnych porażek.
Po słabym początku sytuacja zaczęła się jednak odwracać na korzyść drużyny prowadzonej przez 39-letniego Ricka Kruysa – najmłodszego trenera, który kiedykolwiek wywalczył promocję do Eredivisie.
Kluczowy wkład w sukces mieli Henk Veerman i Robert Mühren. Pierwszy zdobył 22 bramki, drugi dorzucił 17 trafień, znacząco przyczyniając się do końcowego triumfu.
Walka o drugie miejsce
Emocje w Keuken Kampioen Divisie jeszcze nie opadły. Teoretycznie aż cztery zespoły nadal mają szansę na bezpośredni awans. Na ten moment drugą pozycję zajmuje Excelsior, ale tuż za nim czają się ADO Den Haag (ze stratą 2 punktów), FC Dordrecht (-3) oraz SC Cambuur (-4). Każdy z nich wciąż może uniknąć udziału w barażach.
Komentarze (0)