Excelsior Rotterdam od wysokiej porażki rozpoczął zmagania w Eredivisie 2010/2011. Podopieczni Alexa Pastora ulegli na wyjeździe De Graafschap 3-0. Odwet na braterskim klubie Feyenoordu wziął w dużej mierze Rydell Poepon, jeszcze do niedawna zawodnik Sparty, która przegrała decydujący mecz o utrzymanie w poprzednim sezonie właśnie z Excelsiorem.
Napastnik już po ośmiu minutach wyprowadził swój zespół na prowadzenie, wykorzystując dośrodkowanie Geoffreya Hairemansa z rzutu wolnego. Czarnoskóry gracz umieścił piłkę w bramce Ceesa Paauwe po strzale głową. Piłka wcześniej odbiła się jeszcze od poprzeczki. Po stracie bramki rotterdamczycy nadal nie mogli znaleźć pomysłu na nawiązanie walki z ekipą z Doetinchem.
Swą bezsilność potwierdzili pół godziny przed końcem, kiedy na 2-0 podwyższył Muslu Nalbantoglu. W końcowej fazie wynik spotkania ustalił Steve De Ridder, który popisał się skutecznym uderzeniem zza pola karnego.
[vi.nl]
Komentarze (0)