Leroy Fer zakłada, że pozostanie on w tym sezonie na De Kuip. "Chcę rozegrać dobry sezon w Feyenoordzie. Transfer nie jest już w mojej głowie. Skupię się na grze dla Feyenoordu". 21-letni pomocnik oraz jego agent, Rob Jansen rozmawiali wczoraj z klubem w sprawie przeprowadzki do FC Twente. Feyenoord jednak nie przyjął oferty i nie chce słyszeć o sprzedaży zawodnika.
Władze z Enschede w ostatnim czasie przedstawili trzy oferty. Żadna nie przekonała przedstawicieli Feyenoordu. "Więc teraz po prostu zakładam, że ten sezon spędzę w Feye" - dodaje Fer dla Sport-Promotion, witryny swojego przedstawiciela.
"To wynik mojej dzisiejszej (wczorajszej, red) rozmowy. Jeśli Feyenoord nie chce współpracować, niech tak będzie. Rozumiem Twente, że zrobili wszystko co możliwe, aby dojść do porozumienia. Oferta za każdym razem wzrastała. Ale Feyenoord nie składał broni. Taka jest rzeczywistość i dlatego pozostaje mi to zaakceptować. Tak też uczynię".
Fer mimo, że wyraził chęć odejścia, nigdy nie zapomni co dała mu gra w Rotterdamie. "Gram tu od najmłodszych lat, to tu otrzymałem możliwość debiutu w zawodowym futbolu. Będę zawsze wdzięczny. Ale każdy gracz w pewnym momencie musi postawić kolejny krok. Tak to jest w piłce nożnej".
Pomocnik wypowiedział się jeszcze na temat wyników osiąganych przez zespół w nowym sezonie. "Oczywiście jest zbyt wcześnie, by mówić o rewolucji, ale zespół prezentuje się teraz na prawdę dobrze. Mieliśmy dobry początek. W niedzielę czeka na nas Heracles. Byłoby wspaniale, gdybyśmy mili na swym koncie dziewięć punktów po trzech meczach".
Komentarze (2)
Eli
Dobrze powiedziane Mucha. Właśnie z Wijnaldumem szczególnie zostało mi w bani. Ile razy on mówił, że nie zamieni Feyenoordu na żaden inny HOLENDERSKI klub. Ile razy zaprzeczał, powtarzał, i co? Tradycyjnie na słowach się skończyło. I jak mówisz, rodowity Rotterdamer to prawdziwy z krwi i kości. Zaraz Cabral pociśnie dobrze jeden, drugi trzeci tydzień i zaraz zainteresowanie i za rok adios. Eh..
Mucha_SCF
Szkoda, wolałbym żeby odszedł, przynajmniej kasa by z niego była. A co do gadania, że nie zapomni co mu dał Feyenoord, to niech se w buty wsadzi takie pierdoły, podobnie jak Wijnaldum, który po paru tygodniach spędzonych w Eidhoven, mówi że czuje się jakby był od urodzenia PSVer. Obydwaj siebie warci, i nie zdziwię się jak z Cabralem będzie za jakis czas podobna sytuacja. Z prostego powodu, wszyscy są z rodzin które wyemigrowały z Surinamu czy innych Antyli, i dla nich Feyenoord nie będzie nigdy w życiu znaczył tyle, co dla chłopaka, którego rodzina od pokoleń jest związana z Rotterdamem, czy nawet ogólnie z Holandią.