Leroy Fer wychodzi powoli z ogromnych problemów, związanych z urazem kolana. Młody talent od dłuższego czasu tylko z trybun patrzy, jak jego koledzy próbują wydostać się z dna.
Fer nabawił się kontuzji w czasie meczu z PSV. Średni okres rehabilitacji w jego wypadku wynosi od ośmiu do dwunastu tygodni. Jak mówi sam zawodnik, z dnia na dzień widać poprawę. "Jest okej. Powoli ćwiczę na rowerze, nogi są silniejsze, a moje kolano stabilniejsze", mówi Leroy w rozmowie z dziennikarzami.
"Pierwszy okres po doznaniu kontuzji był naprawdę trudny. Siedzisz wtedy w domu z poczuciem, że chcesz trenować i grać. Czujesz się bezradny, mimo, że masz tyle energii w organizmie. Każdy chce występować w każdym meczu, ale nie można tego robić. To frustrujące."
Gracz urodzony z Zoetermeer, uważany jest mimo swojego młodego wieku, za podstawę drużyny Mario Beena. "Chcę, aby zespół wrócił na szczyt. Gramy dobrze, ale brakuje paru rzeczy. Nie możemy znajdować się tam, gdzie teraz jesteśmy i myślę, że to tylko kwestia czasu, zanim wyjdziemy z dołka."
[voetbalprimeur.nl]
Komentarze (0)